Witam, mam 27 lat i chcialbym sie podzielic czyms co mnie spotkalo jakis czas temu i do tej pory nie wiem co to takiego...Wszystko zaczelo sie ok rok temu od bolu glowy w tylnej czesci z lewej strony...Lekarz rodzinny wyslal mnie do masazysty bo stwierdzil ze to moze byc od kregoslupa..po masazu bol rzeczywiscie ustal..po jakims czasie bol powrocil i do tego przez pare dnia mialem zatkane lewe ucho. Jadac pewnego dnia autem nagle poczulem pisk w lewym uchu, przeszla przezemnie fala goraca..trafilem do szpitala..tam jak to w szpitalu dostalem polopiryne i odeslano mnie do
domu..na drugi dzien wizyta u rodzinnego i skierowanie do laryngologa, na rtg odcinka szyjnego, badanie krwi, moczu oraz skierowanie do neurologa...laryngolog nic nie stwierdzil, rtg tez w porzadku, wyniki krwi i moczy w porzadku...neurolog wyslal mnie na tomograf...ktory nie wykazal
zadnych zmian..po jakims czasie szum w uszach ustapil, bol glowy tez ale pojawilo sie kolatanie serca...kolejne skierowanie tym razem na ekg i echo...wyniki prawidlowe...niby wszystko ok ale kolatanie bylo caly czas..pozniej pojawil sie bol kregoslupa w odcinku piersiowym, oraz bole
brzucha...usg brzucha nic nie wykazalo, rtg kregoslupa oraz rezonas tez w porzadku...Niby wszystkie wyniki w porzadu ale ciagle dreczy mnie uczucie ze jednak cos jest nie tak...obecnie jestem senny, ciagle zmeczony, odczuwam ciagle kolatanie serca, do tego szum w uszach, oraz
czasami uczucie jakby przechodzacego pradu w brzuchu, lewej rece, czasami w kregoslupie...od jakiegos miesiaca bola mnie tez nogi...szczegolnie rano jak wstaje...uprawiam sport i nigdy nie
mialem z nogami problemow...obecnie po wejsciu na 3 pietro musze sobie usiac bo nogi strasznie bola...ostatno lekarz mi powiedzial ze bole tylu narzadow w tak krotkim czasie to nerwobole...czy to nerwica?co powinienem zrobic w takiej sytuacji? ostatnio czytalem tez o boreliozie ze objawy moga byc podobne? Prosze o jakies rady bo juz mam dosyc chodzenie po lekarzach i narzekania ze cos mnie ciagle boli...