Skocz do zawartości
kardiolo.pl

bozo

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bozo

  1. A ja się dowiedzialem ze mam tzw *Śladowoą niedomykalność* wiec narazie jest chyba ok :) ale oczywiscie trzeba to już kontrolować do końca życia - mam nadzieje dlugiego :D
  2. Dzieki wielkie naprawde idzie sie podbudowac :). Ale wiecei co jest najgorsze chyba ten psychiczny stan ze wiesz ze cos jest nie tak z sercem i z tym czesto ludzie sobie nie radza. Kazde zakolatanie serca i od razu panika - ja tez mam drobne leki ale mam andzieje ze uda mi sie to wyliminować. Bylem u kolejnego lekarza i na wypisie wszystkei parametry sa ok grubosci scanek wielkosci komor itd. Napisal jedynie we wnioskach *mała niedomykalność aortalna - prawdopodobine po zapaleniu AV). Od kilku dni miezre sobie cisnienie i powiem szczerzre ze chyba mam wysoki w 150/90 (srednio). Mam umowiana jeszcze 1 lekarke do ktrej bede juz chodzil na stale byc moze ona przepisze mi tez jakies leki na nadcisnienie. Z tego co czytam to moge pic kawe ? :) Ja totolanie sie wystraszylem i pzrestalem ale byc moze 1 dziennnie mi nie zaszkodzi
  3. Dzieki w takim razie poszukam kardiologo u którego bede chcial sie leczyc i tyle. I postaram sie wyluzowac :)
  4. Mam 31 jeden lat i wczoraj postanowiłem sie wybrac do kardiologa - miałem kołatanie serca tzn przyspieszone bicie które po chwili samo ustepowało. No i niestety lekarz stwierdzieł niedomykalność zastawki. Dla mnie zabrzmialo to jak wyrok a on nawet mi nie wytlumaczyl co dalej. Po powrocie do domu jak zobaczylem core to sie rozplakalem jak male dziecko. I powiem szczerze nie wiem co dalej robic. czy moge uprawiac sport czy moge poprostu zrobic cos zeby sobie pomoc (ni pic kawy itp) . Wiem ze wielkośc LV = 50mm i nic pozatym. Szukam innego kardiologoa bardziej ludziekiego ale tez takiego ktory nie ma nieodleglych terminow (generalnie na ślasku może kogoś polecicie) i wytlumaczylby mi spokojnie co to znaczy. Aktualny lekarz pzrepisal mi jakis bisocard ale nie che go brac do poki nie skonsutuje sie z 2 lekarzem. 1. Czy da sie z tym żyć 2. Czy napewno czeka mnie opracja czy zdarza sie ze takie objawy sa do konca zycia a operacji nei tzreba przechodzic 3. Co zrobic zeby sobie pomoc ? Pzrestac pic kawe , mniejs sie stresowac ? Dzieki za informacje i pozdrawiam
×