Cześć wszytskim! Mam podobne problemy jak wy, i czuje sie lepiej jak czytam wasze forum, ale z drugiej strony czy to oznacza ze też ma nerwice? Wymyślanie albo raczej doszukiwanie chorób zaczeło się u mnie po zdarzeniu kiedy pękła mi śledziona i 3 dni chodziłem nieświadomy tego... potem miesiąc leżenia w szpitalu. Potem było to doszukiwanie się kleszczowego zapalenia mózgu i boleriozy, chorób układu trawiennego, uczulenia na owady(wezwałem pogotowie po tym jak ukąsiła mnie osa bo myslałem że się dusze) itd. wiele tego było i już nawet nie pamietam. Ostatnio(jakies 5 dni temu) pojawiło się u mnie drżenie mieśni, szczękościsk, brak apetytu- zwalam to na rosnący ząb mądrości. Moja chora wyobraźnia podkłada mi jednak zawsze choroby śmiertlene, to jest straszne... Byle skaleczenie a ja juz myśle że dostane tężca... masakra... Dostaje ataki paniki, lęku przed śmiercią bez powodu. Boję się zasnąć. Żeby do lekarza rodzinnego się dostac musze czekać tydzień(sic!). Pocieszcie mnie bo ja nie mam już siły walczyć ze swoim umysłem który ciągle podkłada mi nowe objawy i nowe choroby.
P.S Nie czytajcie nigdy na internecie objawów chorób, to jest złe wpędza człowieka w złe mysli