:) wiem o czym mówisz bo te same lęki dotyczył mnie..powietmtyle - jakość związku w nerwicy co zupełnie co innego kiedy się jej nie ma..wiem to teraz że nawet ślub brałam z nerwicą i mężem, ona była motywem przewodnim każdego działania. wszystko podporzadkowane było czy bede się dobrze czuła, czy aby nie dostanę lęku, czy jak gdzieś pojadę to dam radę wytrzymać...teraz jest inaczej - tak jak napisałam normalnie. nigdy nie zapomnę i nawet teraz kiedy jestem np 700 km od domu myslę co bym czuła jakbym miała objawy..i zaraz ucieka temat bo nie ma z tym problemu. muszę przyznać że to ogromne szczęście być wolnym. A co do partnera powiem tak - uważam że samo odejście od niego nie rozwiąże problemu - ty musisz rozwiązać go sama i wtedy nie bedzie miało znaczenia czy on jest z Tobą czy go nie ma..to jest mozliwe tylko z psychoterapią. jstem najlepszym przykładem tego że psychoterapia i leki razem dają efekty i nie jest to żadna ściema. pozdrawiam serdecznie i życzę powodzonka we wszystkich zamierzeniach