Nie mogę zasnąć, moj mąż wraca o 1:00 z pracy. Caly dzis dzień dzwoniła do mnie rodzinka pocieszając a ja wyłam im do sluchawki :(. W sumie przeryczałam ok 10 godzin!!. Teraz bola mnie plecy i brzuch. Maly tez cos malo sie rusza, pewniw dochodzi do siebie po wariacjach swojej mamy:(. Na razie nie moglam nigdzie dostać prozaku nie maja w aptekach, w których pytałam, ratuje sie ostatnia tabletka hydroksyzyny!Boże jak ja juz jestem zmeczona. Rozmyślałam dzisiaj dużo, rozmawiałam z bliskimi i doszłam do wniosku, że bez leku na depresje nie dam rade. Jutro wiec dalsze poszukiwania prozaku - oczywiscie na recepte. Do mojego ginekologa ide w piatek więc jeszcze przedyskutuję tą sprawe.
Opowiem wam jak zaczęła sie moje ciaża.
Zawsze miałam problemy z regularnym okresem, więć na test zdecydowalam sie dopiero na poczatku listopada. Ostatnia miesiaczke miałam 16.09.2010( dokładnie nie wiem bo nie zapisałam). Długo zastanawiałam się nad ciążą ze względu na moje leki. Chciałam sie dotego przygotować ale wyszło inaczej. 12.11.2010 po badaniu usg Wiktor jak podała moja wcześnjejsz lekarka mial 10 tygodni. Potem badania, z których wyszło dodatnie IGM na cytomegalie. Lekarka nastraszyła mnie, że dziecko może byc ślepe, głuche i uposledzone, że jak co moge usunać ciąże ( dodam,że to moja pierwsza ciąża). Wyobraxcie sobie jak sie czułam. Moj maż nie mogł mnie uspokoic. Płakałam i nic więcej szukalam po internecie info na temat tego wirusa. Zdecydowalam sie wreszcie na wizyte u ginekologa ze specjalizacja badan prenatalnych, dopiero on mnie trochę uspokoił, że dodatnie IGM na CMV może utrzymywać sie do 8 miesiecy od zakażenia. Ale i tak mógł stwierzdic prawidlowaość plodu dopiero w okolicy 19tygodnia!
Na szczeście z Wiktorem wszystko ok, choć i tak mam ten le, że dopiero po porodzie będe tego pena i jeszcze ta depresja nie daje rady.
Chodze regularnie na badania ma co miesiać usg, lekarz mierzy kazda część ciała Wiktorka. Potwierdza, że rozwija się prawidłowo wieć staram sie trzymać tej myśli.
Ale nerwica i ta straszna depresja zaundowały mi kolejne tygodnie ciazy w stresie. Bez leków sobie nie poradze.
Mam nadzieje, ze was nie przeraziłam. Ulzylo mi troche jak opisałam moję historie. Czuję, że na tym forum moge liczyć na wsparcie i zrozumienie.
Postaram sie teraz polozyc moze jaks jogurt wcisne w siebie.
Miłej nocy i kolejnego dnia życzę