Witam wszystkich.cos sie dzieje ze mna i nie wiem co.w zeszlym roku wyladowalem w szpitalu poniewarz dokuczalo serce.nie stwierdzono nic ciekawego.EKG bez zarzutow,z ta roznica ze na wydruku pisalo o przebytym zawale dolnej komory.moja pani doktor powiedziala ze to tylko tak pisze,a serce mam jak najbardziej wporzadku.2 miesiace temu powtorka z rozrywki.te same bule.doktor nic nie przerazilo w tym i kolejna recepta w dlon i do domu.w tej chwili jest jeszcze gorzej.4 dni temu lezac i nic nie robiac rozbolalo serce.ostry klujacy bul byl silny ale po godzinie zaczol sie zmniejszac,ale nie przestalo bolec.kiedy juz moglem wstac zauwarzylem ze pobolewa mnie klatka piersiowa--kakretnie mostek.na poczatku nie wielki bul.minelo 4 dni.bul serca nasilil sie ponownie a mostek boli jak by ktos po nim skakal.jakby bul byl pourazowy albo jak bym mial jakies obrazenia zpowodowane fizycznie.czuje ze serce mi mi roznie bije.roznym tempem i sila.poca mi sie stopy wieczorem.to taki zimny pot.mam nerwowe zycie i pelne stresow.wieczne klutnie w domu i brak wlasnego miejsca.nie wiem co mam zrobic juz ze soba.moze to wyglada jak bym mial problem z dlowa a nie z sercem ale mysle ze obie mozliwosci trzeba brac pod uwage.prosze o pomoc w rozwiazaniu mojego problemu.mi juz sie pomysly skonczyly.lekarz nie specjalnie sie przejmuje.w szpitalu mowili ze zdrowy jestem.juz nie wiem gdzie sie udac .poradzcie mi cos prosze bo nie wiem jak dlugo tak mozna sie czuc paskudnie.a musze przeciez chodzic do pracy.ja musze funkcjonowac i byc wydajnym czlowiekiem jak w domu tak i w pracy.acha jeszcze jedno chyba warzne.od ponad roku mam problemy z byciem *prawdziwym mezczyzna*terz nie wiem czemu.przeciez zdaniem spesjalistow jestem okazem zdrowia.pozdrawiam was