Witam:)zaczne od tego ze w połowie stycznia źle sie poczułam,serce waliło zawroty głowy i mdłosci,pojechałam do szpitala tam okazało sie wszystko ok,doszło tez ze cała drzałam jak by mi było zimno,pojechałam do domu i dalej zle sie czułam,w poniedziałek jechałam do pracy w autobusie iznów zaczełam sie zle czuc,wysiadłam i udałam sie do szpitala,tam mnie zbadali i stwierdziła pani dokror ze oktylko niskie cisnienie......najgorsze jest to w tym ze mam strach ze umre ze cos mi sie stanie,postanowiłam pojsc do lekarza rodzinnego,powiedziałam mu co mi jestb zrobił mi badanie ekg,morfologie i badania na tarczyce ale wszystko ok,przepisał mi propolan brałam go raz dziennie,a miedzy czasie zapisałam sie do psychiatry,powiem wam zep propolanienawet spoko sie czuła dopuki nie przyszedł dzien i znów zaczeło sie to samo trzesienie,serce waliło,kłucie w klatce,doszły wymioty,nadszedł czas,i poszłam do psychiatry,powiedział ze to nerwica lękowa,przepisał mi afoban 31 tabl.i xetonar 0,5 tab rano,ale ja teraz po tych tabl sie tak sitasznie czuje,nie moge jesc wymiotuje na nic nie mam ochoty,płacze ciagle,cała sie trzese,poszłamspowrotem do psychiatyr zeby mi leki zmienił a on mi powiedziałze musze poczekac kilka dni zeby tabl zaczeły działac a to sa skutki uboczne,ale ja sietak zle czuje:(