Mam 69 lat.* Mój romans* z kardiochirurgią trwa 49 lat, w tym czasie miałam 4 operacje serca. Dwie pierwsze comisurotomie były klasyczne, trzecia była na otwartym sercu i dopiero w 1994 r wymiana zstawki na sztuczną. Po każdej operacji czułam, się dość dobrze. Między pierwsza a drugą zaszłam w ciążę i urodziłam dziecko. Ze sztuczną zastawką czuję się dobrze.Przed każdą z operacji ufałam swoim lekarzom i nie zastanawiałam się ani trochę czy się operować czy nie. Jestem bardzo ciekawa czy jest na tym forum, ktoś z takim lub większym doświadczeniem z kardiochirurgią. Bardzo proszę o kontakt.
Dziękuję.