Witam wszystkich. Jestem nowa na forum i jak widac po czasie (jest 2.13) nie moge spac, poniewaz obudzil mnie znowu potworny lek. Powoli moje zycie zamienia sie w koszmar i nie wiem jak dlugo dam sobie jeszcze rade. Dzisiaj wrocilam wlasnie z kolejnego rezonansu magnetycznego, tym razem z angio. Pol roku temu robilam juz rezonans i nic nie wykazalo ale ja mam nadal bole glowy wiec stwierdzilam, ze na pewno cos przeoczyli. Bylam u neurologa i dal mi to slierowanie na rezonans ale mowil, ze tylko dla mojego spokoju. A mnie bardzo dzisiaj boli glowa i po 1,5 snu obudzilam sie z wielkim lekiem, zaczelam sie cala trzasc i teraz ten bol glowy. Wczesniej mialam bole w klatce piersiowej. Bylam u kardiologa, zrobilam wszelkie badania i wyszlo, ze jest ok. Biore leki na nadcisnienie tetnicze i wszystko bylo by dobrze gdyby nie te paniczne leki, ktore mnie ogarniaja takze za dnia ale najgorzej jest jak przychodzi noc. Nie pamietam juz kiedy ostatni raz przespalam w kawalku 5 godzin. Nie bede juz wspominac licznych wizyt na pogotowiu i u lekarzy, oczywiscie zawsze jest wszystko w porzadku do nastepnego ataku. Najgorzej jest jak mam takie uklucia z jednej strony glowy, jakby mi ktos szpilke wkladal i mam takie uczucie, ze mi glowa dretwieje z tej strony. Nieraz te uklucia mam 20 razy dziennie a nieraz wcale. Teraz jak pisze to caly czas boli mnie glowa i mam sztywna kark i bardzo sie boje przylozyc glowe do poduszki, bo wiem, ze zaraz bedzie nastepny atak. Czytylam Wasze posty i zdaje sobie sprawe, ze prawdopodobnie ja takze mam nerwice ale mimo tego nie moge zapanowac nad tym uczuciem leku. Nie wiem czy ta glowa moze mnie tak dzisiaj po tym rezonansie bolec? Pozdrawiam wszystkich.
