czeslawcz

Witam!!!Nie było mnie przez chwile na forum, ale już wróciłem...Mam pytanie odnośnie moich nowych objawów, otóż w mojej nerwicy uspokoiły się takie objawy jak niepokój wewnętrzny, kołatanie serca wieczorem itp. Teraz najbardziej dolegają mi takie objawy jak dziwne uczucie nóg jak z galarety - wydaje mi się że zaraz się przewrócę, nie mogę ustać w miejscu (np. w kościele) a teraz doszły mi jeszcze takie dziwne rzeczy jak drżące ręce oraz uczucie jakby całe mięśnie pod skórą się trzęsły. Czy powinienem zacząć brać jakieś leki??Chodzę cały czas na terapię do psychologa i trochę lepiej się czuję psychicznie natomiast fizycznie nie jest zbyt dobrze. Dziękuję za każdą cenną uwagę...pozdrawiam

W sumie to nie robiłem jeszcze żadnych badań.

Jestem pewny że nie ugryzł mnie kleszcz.

Witam!!! Już kiedyś zadawałem pytanie na forum co do farmakoterapii przy leczeniu nerwicy. Otóż ma pytanie do wszystkich którzy borykają się z problemami na tle nerwicy, może najpierw podam trochę ze swoich objawów: często jestem strasznie zmęczony, mam nogi jak z waty, cały czas wydaje mi się że się zaraz przewrócę, kiepsko śpię, cały czas czuję wewnętrzne poddenerwowanie, nie mogę usiedzieć na miejscu, mam wrażenie jakby całe moja ciało drżało, ostatnio zauważyłem utratę wagi i brak apetytu (jestem świeżo po grypie, 5 dni leżałem w łóżku z dużą gorączką - może to ma coś wspólnego). Nie potrafię sobie z tym poradzić, czasem to jestem tak wykończony że nie mam już siły na nic:(:(:( Byłem 2 razy u psychologa i było przez chwile lepiej, ale po tej grypie musiałem odwołać wizytę ze względu na chorobę i teraz czekam na kolejna wizytę ale to dopiero za tydzień. Czy warto zacząć brać jakieś leki na te moje objawy, gdyż bardzo przeszkadzają mi te objawy szczególnie w pracy - gdyż odpowiadam w pracy za stan zdrowia innych ludzi, oraz czy moje objawy to faktycznie może być nerwica. Czekam na wszystkie możliwe podpowiedzi, będę wdzięczny za każdą podpowiedź, jak radzicie sobie kiedy doznajecie *ataku nerwicy*???

Szczerze powiedziawszy to jeszcze nie wiem jaki to rodzaj nerwicy, byłem dopiero raz na wizycie u psychologa, następna mam za 3 dni. Najgorsze to w tym momencie są bóle brzucha, ogromne wzdęcia i bóle głowy. Oczywiście oprócz tego mam częste uczucie *głazu na klatce piersiowej* oraz takie wewnętrzne roztrzęsienie które jest bardzo wyczerpujące. Niby dobrze śpię, ale w ciągu dnia jestem strasznie śpiący i zmęczony. Do tego nie wiem co jest przyczyną tego wszystkiego - i to jest chyba najgorsze:( Ale dla pocieszenie siebie i innych na forum mogę powiedzieć, że po pierwszej wizycie u psychologa było lepiej - jest to jakaś nadzieja na lepsze jutro... pozdrawiam wszystkich!!!Trzymajcie się!!!

Witam wszystkich!!Pierwszy raz wypowiadam się na forum choć zaglądam na niego już od paru tygodni. Z tego co zdążyłem przeczytać na Waszym (już Naszym) forum mam nerwice. Byłem na pierwszej wizycie u psychologa i muszę powiedzieć, że nawet nieźle się czułem, niestety już kolejne dni były podobne do tych z przed wizyty. Do psychologa udałem się bo moje objawy zaczęły sprawiać mi problemy w życiu codziennym. Jestem osobą skrytą, która zawsze dostosowywała się i nadal dostosowuje do innych osób, zawsze wole żeby innym było dobrze - często swoim własnym kosztem. Mam nadzieje, że każda kolejna wizyta u psychologa będzie lepsza. Bardzo wspiera mnie żona oraz myśl, że niedługo zostanę ojcem:) Nadal nie wiem czemu i dlaczego, oraz co jest przyczyną tej mojej nerwicy:(:( Zastanawiam się nad wprowadzeniem farmakoterapii, ale nie wiem czy warto, bo naprawdę źle się czuję w ciągu dnia - czasem aż mam dość tego wszystkiego. pozdrowienia!!!