witajcie!chcialam opisac wam swoj problem.moze z rok temu zlapalo mnie mocne zaklucie ze nie moglam isc.poszlam do lekarza rodzinnego i mialam wysokie cisnienie.Odrazu skierowano mnie do szpitala,tam mialam robione ekg i wykazalo brak potasu,zapisano mi lek Betaloc 25.bralam go przez 4 misiace.Potem kontrola u kardiologa jednego i powiedzial mi ze mam nadal brac te leki.Nastepne badania jakie mialam to echo serca i wysilek.Odrazu po badaniach to kardiologa z wynikami i okazalo sie ze mam nerwowe serce oczywiscie zapytalam czy musze nadal brac ten lek a on stwierdzil ze narazie nie tylko jak znowu cos sie zacznie dziac to mam brac czyli czegos tu nie rozumiem jeden powiedzial ze musze a drugi ze nie musze.Sama nie wiem co mam zrobic czy isc sie jeszcze raz przebadac,bo ostatnio z lewej strony mam takie dziwne jagby skurcze nie umiem tego okreslic zbytnio najgorsze jest to ze mysle o ty i sadze ze to moze byc podswiadomieTo jest takie moze 3 sekundowe,lapie i puszcza moze ktos z was mial takie cos?Najgorsze ze zaczynaja mi sie dziac takie zeczy a ja mam dopiero 19lat,a moze przez to ze pale?Prosze o odpowiedz:)