Witam wszystkim. Mój problem zaczął się na początku września 2006 roku na imprezie. Jak zwykle trochę się popiło i poszedłem spać o 4 nad ranem. Potem gdy się obudziłem około 10, czułem sie pijany jakbym był ciągle upity. Ale tak się działo przez tydzień, czułem jakieś lęki ze np. przyjdzie mój ojciec do mojego pokoju i spyta się po oceny, po tygodniu jakoś to minęło i czułem się normalnie. Jednak to powróciło, im później chodziłem spać, tym bardziej byłem następnego dnia pijany. Ostatnio, gdy zachorowałem na jakiegoś wirusa (miałem wymioty jak rodzina) przyjmowałem jakieś lekarstwa, i znowu ten stan *pijaństwa* powrócił, nie wiem czemu, może przez to ze prawie pół niedzieli i prawie cały poniedziałek byłem w łóżku i miałem wymioty.Bardzo mnie ten stan irytuje, bo gdy np. ktoś coś powiedział, to wydawało mi się to dziwne, jakby ktoś dziwnie układał zdania, jakoś byłem mało na tym mało skoncentrowany. Badania moczu i krwi już robiłem i były idealne. Wie ktoś może co mi dolega, lub miał to ktoś? Pozdrawiam serdecznie i czekam na odpowiedź.