Hej jakiś czas się nie odzywałam. Myślę, że potrzebowałam samotności. U mnie nie najgorzej. Nadal biorę leki - to już 3 miesiąc na pełnej dawce. Poprawa jest coraz wolniejsza. Wczoraj jechałam sama tramwajem - jeden przystanek ale to już cos :) Zimowa aura mimo mojego entuzjastycznego nastawienie zle na mnie wpływa. Mimo, że kocham śnieg nie czuję sie w tym roku na siłach żeby gdziekolwiek jechać :/ Teochę się dołuję, że moje życie utraciło sens. Bo tylko do pracy i po pracy do domu wykonczona tylko oglądam głupie seriale. Co do leków to czuję ich dwa skutki uboczne: 1. Nieżle przytylam 2. Kłopoty z koncentracja. Ciągle czegoś zapominam albo nie zauważam. Myśli mam jednak jasne i logiczne (a pracuję naukowo). Zyczę Wam wszystkim na Nowy Rok SIŁY, RADOŚCI i MOTYWACJI do walki. Buziaki. Aga