Witam wszystkich,
dokładnie wczoraj o godzinie 14 mój tata (lat 54) dostał w domu udaru, o 14.30 było już u nas pogotowie. Tata był przytomny, stracił czucie w prawej stronie, nie widzi na prawe oko, mówi dosyć dobrze, jest świadomy. Przyjęli go odrazu do szpitala, zrobili tomograf, i wyszło, że to udar niedokrwienny (podobno dosyć głęboki). Tata od lat leczył się na nadciśnienie. Byłem dziś w szpitalu i tata trochę lepiej widzi na prawe oko, potrafi sprawnie ruszać prawą nogą i ręką, ale nie ma w nich czucia. Mówi dosyć wyraźnie ale wolniej. Ogólnie jest kontaktowy, wie co się stało, pamięta jakie rachunki miałem popłacić, ale zapomina niektórych nazw przedmiotów i pyta się czasem o to samo po 2 razy. Lekarze mówią, że trzeba czekać. Bardzo się martwię o tatę:( Czy wróci jeszcze do sprawności, czy czucie w prawej stronie powróci? Proszę podzielcie się jakimiś informacjami.