Skocz do zawartości
kardiolo.pl

sara847

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia sara847

0

Reputacja

  1. Sylcia28,trzymam kciuki za zebranie bo mam tak samo ale uwierz że najtrudniej jest tam wejść gdzie tyle ludzi ale pózniej jest ok,byle nie myśleć o tym co może się zdarzyć bo wtedy sami się nakręcamy.No i mój mąż też mnie nie rozumie ,dlatego codziennie mu tłumaczę ,że niektórzy tak mają ,że muszą mieć kogoś obok siebie,liczę na to ,że kiedyś to zrozumie:) Pozdrawiam cieplutko
  2. Vanhelsinq79,można mieć nerwicę żołądka,u mnie objawiała się silnym bólem i wystarczyło że brałam tabletkę uspokajającą oczywiście ziołową,bo jak na razie tylko takie biorę i przechodziło,chyba ,że akurat coś zjadlam to zawsze wymiotowałam,mimo ,że sobie tłumaczyłam,że to tylko nerwy no i mi przeszło niestety w nerwicę lękową ,ale staram się z tym walczyć i mam nadzieję że ty też ,zawsze gdy mam jakiś atak myślę o tym ,że w końcu minie a życie będzie toczyć się dalej .Pozdrawiam cieplutko i głowa do góry .
  3. Witam wszystkich cieplutko.Asie25 nie poddawaj się ,mój strach przed teściową tak mnie opanował,że kiedy tylko słyszałam ,że idzie do nas po schodach albo jak kaszle lub cokolwiek związane z nią,to żołądek mnie rozrywał od środka oczywiście szybszy puls .A w sumie dopiero teraz po paru latach zaczęłam sobie tłumaczyć ,że to tylko druga osoba której nie pozwolę zrujnować sobie życia.Ona chciałaby abym przychodziła do niej na kawkę, pogadać ,pożalic się a Ja nie czuje takiej potrzeby i dopiero gdy się przełamałam powiedziałam jej to prosto w oczy dała mi spokój .Teraz jak moje dzieci chcą idą pogadać do babci,a ja mam spokój.Ja mam to szczęście,że moi rodzice mieszka blisko mnie i zawsze mogę na nich liczyć.Asie25 ,trzymaj sie cieplutko i małymi kroczkami spróbuj teściowej wyjaśnić,ze to Wasze życie i chcecie przeżyc je po swojemu.Nie jestem przeciwniczką dobrych rad od ludzi którzy trochę przeżyli lat,ale zależy jak to robią,czy to są dobre rady czy narzucanie własnych zasad..Trzymam kciuki.
  4. Trzymajcie się cieplutko nerwusy i pamiętajcie ,że ataki przychodzą i odchodzą a życie toczy się dalej...nasze życie.
  5. Asie25 jeśli brat twojego męża i jego żona Was poniżali,a twój mąż zgadza się z Tobą to olejcie ich i się nie przejmujcie,ja wiem ,że tak trudno ,ale są tacy ludzie którym trzeba pokazać jacy są bo oni tego nie dostrzegają albo raczej nie chcą dostrzec.Jak przyjeżdzają do teściów to przecież nie do Was ,a wy wtedy idzcie na spacer albo jedzcie na zakupy byle wyjść z domu i uwierz mi że to trudne ale ten wewnętrzny spokój jest tego wart.Ja też miałam wątpliwości ,ze moi teście tacy już są albo że tak nie powinnam ale przecież to moje dzieci i moje życie i jak chcę żyć po swojemu .Po prostu to olej nie musimy wszystkich lubić,ani wszyscy nie muszą lubić nas .Są ludzie którzy Was szanują i odwrotnie i na tym się skupiaj ,nie da się wszystkich uszczęśliwic a jeśli cię poniżaja ,nie tolerują to ich olej twoje zdrowie jest najważniejsze po co sobie nerwy szarpać kimś kto nie jest tego wart.Przemyśl to, powiedz czasami nie .Trzymaj się cieplutko.
  6. Witam wszystkich nerwusków, dawno nie pisalam na forum ale czytam wszystkie posty.Asie25 rozumiem twój problemie z własnego doświadczenia ,miałam podobnie ze swoją teściową ,też mieszkam u teściów i często wtrącali się w nasze życie ,chcieli nam dyktować jak wychowywać dzieci i tak dalej.Mam 3 dzieci w wieku 9 ,7 i 4 latka a teściowa to bardzo złośliwa kobieta (to nie tylko moja opinia),prosiłam kiedyś aby nie dawali dzieciom lizaków to potrafiła zawołać dzieci na dół (my mieszkamy na piętrze)dać im lizaki żeby tam zjadły i zabroniła mi o tym mówić bo nic więcej od niej nie dostaną.Albo np. w niedzielę potrafiła zrobić obiad na 10 min. przede mną i zawołać dzieci a ja nigdy nie potrafiłam się sprzeciwić,bo serce zaczynało mi walić jak oszalałe miałam kluchę w gardle i dusiłam to w sobie ,pogłębiając swoją nerwicę. Aż coś we mnie pękło i przed kolejną rozmową z nią wziełam tabletkę ziołową i powiedziałam co myślę i mam spokój,dzieci tam chodzą jak mają taką potrzebę a mi wystarcza zwykłe dzień dobry i dowidzenia.
  7. Witam serdecznie wszystkich nerwusów.Doro nie wiem czy Tobie pomogą leki ziołowe,ale mi pomagają, muszę przyznać ,że do tej pory brałam (8 lat) zwykłe tabletki uspokajające (ziołowe),niestety przestały na mnie działać i teraz biorę też ziołowe ,ale troszkę silniejsze VALUSED.Nie biorę ich stale tylko wtedy gdy czuje ,że idzie atak.Ale ostatnio staram się przetrzymać ten niepokój,albo znajduję sobie coś do robienia i nie myślę o tym bo wtedy się nakręcam i jest jeszcze gorzej.Jeżeli nie bierzesz żadnych leków to ziołowe powinny Ci pomóc no i oczywiście pozytywne myślenie.
  8. Ważne jest podejście i zmiana myślenia,nie zawsze to działa czasami sięgam po tabletki,na razie ziołowe,ale pozytywne nastawienie jest ważne,życie mamy tylko jedno i powinniśmy walczyć o nie i się nie poddawać.Pamiętajmy o tym,na razie tak piszę bo się dobrze czuję,wiem ,że może być gorzej ale wiem ,że atak przejdzie a życie toczy się dalej...nasze życie.Mamy dzieci ,znajomych,bliskich a nawet kochane zwierzęta mamy dla kogo i po co żyć...
  9. Witam serdecznie wszystkich:)Zacznę od podziękowań,dzięki Wam uświadomiłam sobie co mi jest,że nie umrę za chwilę,że to nerwica lękowa.Od czasów szkolnych mam nerwicę żołądka,przez nią uciekłam z ustnego egzaminu maturalnego i tak z przerwami **jesteśmy razem do dzisiaj**.Na forum trafiłam przez przypadek,po kolejnym ataku który miałam wieczorem(serce waliło jak oszalałe,myśli,że to koniec)chciałam dzwonić po karetkę ,ale nie mogłam zostawić dzieci samych,więc wzięłam tabletki i po chwili wszystko wróciło do normy,jak tabletki(biorę zwykłe uspokajające ziołowe)zaczęły działać wpisałam w przeglądarkę objawy i tak trafiłam na to forum.Od dwóch miesięcy jestem gościem tutaj i moje życie bardzo się zmieniło ,nadal mam ataki paniki ,boję się wychodzić z domu ,ale wiem ,że nie jestem sama,że są ludzie którzy mnie rozumieją ,bo mój mąż raczej nie potrafi ,oparcie mam w mamie która jak była w moim wieku to samo przechodziła,więc pewnie po niej to odziedziczyłam.
×