
hrabina
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Osiągnięcia hrabina
0
Reputacja
-
Haha fajnie że jesteście takie zgrane! jade z wami! ;)))))))) często słucham muzyki głośno i to faktycznie bardzo pomaga, na te pare chwil człowiek czuje się całkiem inaczej, a dziś.... zamknęłam sie w domu z moimi *chorobami* i biegunką po tych lekach..... ;(((( co mnie nie zabije to wzmocni! mam nadzieje!
-
A czy ktoś z was odczuwa ciągle mocne uderzenia serca, nawet jak bije wolno? mnie to już tak irytuje że szok! wszędzie je czuje....
-
Dziękuję bardzo, że ktoś odpisał... cały czas sobie wmawiam, że to przetrzymam... teraz biorę od 7 dni po jednej tabletce rano.... ale lekarz mówił że po tygodniu mam brać dwie, ale się boje, że jak na noc wezme to nie będe mogła spać, choć raczej senna chodze i dużo śpie też po południu.... serce mnie boli i jestem słaba... oby to wszystko mineło bo nie wytrzymam.... dzięki ! trzymajcie sie.... ;( troche mam doła... a najgorsze jest to że nie mam z kim pogadać....
-
Witam wszystkich! daaawno temu pisałam na tym forum, zrezygnowałam, bo psycholog do którego chodziłam mówił, że to niedobrze jak człowiek ciągle o tym czyta i rzeczywiście miał racje... nie ukrywam że wizyty u psychologa bardzo dobrze na mnie działały i umiałam sobie radzić, teraz znowu coś jest nie tak. Mam stwierdzone lęki paniczne, które dotyczą obsesji na punkcie bicia serca i chorób- pewnie większość was wie o czym mówie ;) Piszę tu bo chcę zasięgnąć porady, ponieważ biorę od 7 dni STIMULOTON (sertralina) i concor cor 1,25 - czuje się tragicznie, dziś nie poszłam do pracy z powodu niesamowitej biegunki....którą mam od wczoraj... mam częste podwójne bicie serca i dołuje mnie to wszystko! czy ktoś brał takie tabletki z grupy sertraliny i czy mieliście też skutki uboczne i czy one przechodzą kiedyś? bo ja już nie mam siły..... zawsze wzbraniałam się rękami i nogami od tabletek tego typu, ale postanowiłam spróbować, bo przy nerwicy nie da się normalnie żyć. Z duszy towarzyskiej , zrobiłam się dnem człowieka - i nie mam żadnego wsparcia od rodziny.... kompletnie mnie nie rozumieją, wręcz są źli że tak sie zachowuje ;(((( mam 28 lat, anio chłopa, ani dzieci...czuje że życie mi ucieka.... a ja nic nie mogę ze sobą zrobić, ani wyjść nigdzie ani nic! .... pozdrawiam i miłego dnia! ;)
-
Vanhelsing - ja też mam napady duszności i częstoskurcze, w sumie męczy mnie to często, uczucie niepokoju w sercu.... masakra, jak wchodze po paru schodach to szok! ale u mnie to na bank zero kondycji! ;/ aż boje się ćwiczyć, bo wtedy to mam masakre, serce o mało mi nie wyskoczy! ale musze to przełamać! Dziś mam straszny dzień! aż się tego nie spodziewałam! pierwszy raz miałam dziwne uczucie w głowie (jakieś mrowienie, wrażenie że odlatuje) przy ataku paniki, a atak był wogóle nieuzasadniony! szok! ja już mam dość! postanowiłam sobie że jak zakwitnie mój storczyk to będe zdrowa, a dziś zakwitł ... a tu jest tylko coraz gorzej ;((((((((( ALE DAM RADE! WSZYSCY DAMY RADE ZAWSZE I WSZĘDZIE!!!!!!!!! ;)))))))) I TYLKO TO MNIE POCIESZA, ŻE JESTEŚMY SILNI! ale czasem żałuje że jesteśmy istotami rozumnymi!!!! bo to nas zgubiło! ;)
-
Carmen - już tłumacze dlaczego nie powinno się zaglądać na strony takie jak to forum i inne tym podobne - to jest baaardzo proste - oczywiście zadzam się że to pomaga bo nie czujemy się z tym sami, ale jeżeli będziemy ciągle się w to wczuwać, czytać o przykrych atakach, złych samopoczuciach i sami będziemy się użalać to niestety nigdy się tego nie pozbędziemy! każdy ci to powie psycholog czy lekarz. poważnie! to jest wręcz oczywiste! ;) pozdrawiam! zajmujmy się tym co lubimy! Asia kochana a ty się nie poddawaj ! ja też mam trudności ale staram się wychodzić! i żyje rybko!!!!!!! ;P
-
Marcysiu ja też tylko piłam od czasu do czasu, tzn czasami co tydzień były imprezy i kiedyś było super! nawet bardzo! teraz nawet o tym nie myśle że mogę wypić bo i tak psychika ma przewage! to jest dla mnie szok co się ze mną porobiło, ale chodze do psychologa i mogę wam tylko przekazać podstawowy krok do normalnego życia - to koniecznie musimy wychodzić z domu, robić zakupy, czy pracować, spotykać się z ludźmi - tak jakby udawać że nic się nie dzieje! a na pewno dojdziemy do perfekcji i zapomnimy o tych lękach i nerwicy! żadko tu wchodzę bo to szkodzi tak na prawdę ;) ale bardzo was lubię wszystkich! jesteśmy w jednym teamie! powodzenia! ja mam coraz częściej ataki paniki poza domem - fakt - przeraza mnie to - ale staram się żyć! będzie dobrze! pamiętajcie! mówcie sobie codziennie po milion razy, *jestem zdrowa, jestem spokojna ,jestem bezpieczna, wszystko mi wychodzi* - lub coś w tym stylu! pomaga!
-
MARCYSIA ja cały czas nie pije!! niestety! ;( moje życie sie troche wali psychicznie i sie boje o napady lęku panicznego! coraz częściej występują! a na dodatek mam coś z agorafobii co dla mnie jest totalną klęską! Robilam te same wYniki co ty - dosłownie jakbym czytała o sobie! też wszystko git! ale tylko jak mi się kręci w głowie to mam już straszne myśli! a coraz częściej nie mogę oddychać.... masakra! chociaż zdaje sobie sprawę , że nic mi nie jest, to i tak myśle że coś mi jest haahahhaahhahah, chodze do psychologa i nawet chyba mi pomoże! ;) od dziś zaczęłam trochę ćwiczyć i zdrowo się żywić! może to na mnie pozytywnie wpłynie! wszystkiego się boje! sama w to nie wierze! damy rade!!!!! nic nie może przecież wiecznie trwać!
-
COLIN9 miło się czyta o czyimś uzdrowieniu ducha! ;))) Gratuluję! Jestem pewna że niebawem każdy z nas doświadczy tego uzdrowienia! ja już siadam! nie daje rady, pogłębiłam swoje lęki na własne życzenie. ale grunt że robie postępy w unicestwianiu ich- umiem je ogarnąć, chociaż lęk przed lękiem został ! haha! wszyscy mówią że świetnie wyglądam, jakby nic mi nie było! nie widać po mnie tej nerwicy! a nie mam z kim o tym pogadać, bo każdy ma tego doscyć! ;/ ;) wiem że ten wspaniały moment dla nas nadejdzie! życzę duuużo wiary! ;) Pozdrawiam z mego Hrabstwa! ;))))))
-
Jellyfish - nie wiem czy cię to pocieszy, ale ja aktualnie mam puls 88-90 w spoczynku w tej chwili, powinnam w tej chwili jechać na kurs rosyjskiego.... kurde ... nie ide! bo sie boje ataku paniki, że mnie będzie dusić i serce mi będzie walić jak oszalałe,,,, to jest straszne na prawde! rozumiem Cię doskonale! oczywiście że to nerwica! też sie boje wychodzić poza dom, ale jakoś funkcjonuje, jutro zaczynam znowu chodzić do psychologa i zadzwonie sie umówić do psychiatry, bo chce być taka jak dawniej ;) czyli fajna! ;) haha Powiedzcie jak można przyzwyczaić się do tego!!!!!!!!!! no jak! wiem że ludziom się to udaje! potrzeba duuużo siły na to! jak można to polubić ! i jak omyśle że mam iść do psychologa to już mam stresa ... chociaż już do niego chodziłam i go znam ... wiadomo- wszystko tkwi w naszych głowach! możemy wszystko zmienić pozytywnym myśleniem.... ale co z tego wynika? nic! bo ciągle wkradają się chore myśli!!!! ;( ;))) pozdrawiam
-
Marcin - na moje oko nerwica, bo ja też mam teraz takie objawy że kręci mi sie w głowie w tłumie, w marketach i różne podobne akcje! ale u mnie to najgorzej jazda na serce! ale cóż.... tak jak koleżanka pisała wczśniej (ananasek) - trzeba tą chorobę pokochać i sie do niej przyzwyczaić - brzmi nierealnie - ale jest to do zrobienia! haha! za dużo w nas lęku i brak wiary! trzeba to zmienić! jestem dziś w nienajlepszej kondycji psychicznej ale mimo wszystko gorąco pozdrawiam i życzę lepszego dnia niż mam ja! ;)
-
Cześć wam! ja już nie wiem co mam zrobić.... kurde wczoraj byłam w szoku.... poszłam na impreze z super nastawieniem *niby* wypiłam 3 drinki i serce omal mi nie wyskoczyło! nie mierzyłam pulsu bo by było gorzej! tragedia! ja pić nie mogę! już tak raz w grudniu miałam i od tamtego zdarzenia nie piłam do wczoraj i znowu to samo! co ten mój mózg wyprawia!!!!!!!!!!!!! czy komus się zdarzyło podczas picia straszne kołatania? może ja mam arytmie ;(((((( czy coś! yhy żeby z imprezy wracać o 22????????? chyba lekka przeginka! ;(
-
Asia weź mnie nie rozwalaj z tym swoim zawałem! nie masz objawów zawału! tylko nerwicy! nie stresuj się! koniec i kropka! serce jak dzwon! nie dramatyzuj! weź się w garść! chyba na poprzedniej stronie jakaś miła koleżanka dała pare punktów które trzeba stosować, bo sama wyszła z tego! więc można!? można!!! Asiulka damy rade! jesteśmy zdrowi wszyscy! buziakiiii miłego dnia! ja od dwóch dni mam napady senności i to takie że za kierownicą to jerst niebezpieczne! z łóżka wstać nie mogę! przeszła mi przez myśl cukrzyca;.... ale mi przeszło! ;P taka pogoda, coś w powietrzu i tyle!
-
Mamamis, posłuchaj co Hrabina ma Ci do powiedzenia! Domyślam się że jest ci baaaardzo ciężko! fajnie że sie do nas odezwałaś! a powiedz mi czy mąż jest świadomy tego wszystkiego, że ma nerwice i zdezoranizował ci życie? czy chce coś zmienić? mówisz że nie pójdzie do psychologa...szkoda! bo powinien iść do psychiatry, ja właśnie zaraz będe dzwonić się umówić na wizytę, no to proponuję, żeby wszedł na tą stronę: http://moja-nerwica.republika.pl/ , musi dokładnie wszystko przeczytac i sie wczuć w sprawe, mi pomaga książka :potęga podświadomośći: jospeh murphy oraz *sekret* rhonda byrne - jest też film sekreet online za darmo: http://mrfire.pl/sekret-polskie-napisy-pelna-wersja/, jest wiele innych książek które polecali forumowicze, ale to trzeba się cofnąć, bo ja niepamiętam, i nie użalaj się nad nim absolutnie! on musi pozytywnie myśleć i nie ma innego wyjścia, jego narzekanie także bardzo źle na ciebie wpływa i wytłumacz mu to, powiedz mu żeby robił rzeczy które sprawiają mu radość i które lubi- wtedy się zapomina o chorobie!!! a tym czasem ja jestem chora i leże już drugi tydzień w łóżku ;/ i mam czas na myślenie , ale czytam mój *sekret* i właśnie trzeci raz będe go czytać! polecam!
-
Zuza- a jutro będzie zajebisty dzień! pamiętaj!