jenny83

Witam mam 27 lat i od 16 lat choruję na cukrzycę insulinozależną. 10 miesięcy temu urodziła się moja córeczka Oliwka. przez całą ciąże była malutka (sięgała dolnej granicy). Przyszła na świat w 38 tygodniu ciąży i miała niecałe 2,5 kg. W 2 dobie życia miała bradykardię. Lekarze stwierdzili że ma nitkę na sercu i przerośnięta o 5 mm prawą przegrodę serca i że jest to spowodowane cukrzycą matki, uspakajali że jak dziecko skończy rok to wszystko minie. W tej chwili córcia ma 10 miesięcy i nic się nie zmieniło, lekarz kardiolog twierdzi że narazie nie ma sie czym martwić ale jeśli w ciągu 3 miesięcy nie będzie poprawy to będzie niedobrze. Jeśli jakaś inna mama z cukrzycą miała podobny problem z dzieckiem to bardzo proszę o pomoc.