Witam.
Mam nerwice. Chyba juz zaczelam w to wierzyc, bo lekarz twierdzi, ze wszystkie badania ktore robilam (badania krwi OK, kregoslup szyjny - zwyrodnienia, tarczyca - guzki, ale hormony OK) niczego innego nie wykazuja.
Nie chce brac lekow (chociaz biore cos na serce - mam tachykardie - skoki tetna do 150, czesto w nocy, wybudzajace mnie ze snu), ale chce z tego wyjsc. Wiem, ze przede mna dluga droga, ale dam rade.
Jedyne co, to zastanawiam sie, dlaczego objawy pojawiaja sie czasami w najmniej spodziewanym momencie.
Wszyscy mowia, ze dla nerwicowcow dobre jest wszystko to, co zwiazane z relaksem, np. ciepla kapiel. A mnie, po letniej kapieli lub nawet prysznicu robi sie strasznie slabo i nie moge zlapac tchu. Nigdy wczesniej nie mialam takich klopotow.
Albo kolejna opinia, ze zajecie swoich mysli czyms innym niz myslenie o nerwicy czy jej objawach, tez pomaga. Dzisiaj ogladalam bardzo smieszny program, na ktorym skupilam cala swoja uwage i znowu bylo mi slabo.
Czy to normalne, ze tetno w nocy potrafi skoczyc przy przewracaniu sie z boku na bok albo przeciaganiu sie?
Dziekuje i pozdrawiam Wszystkich,
Moni