Witam, mam to samo. Nie chodzę do kościoła, bo nie mogę ustać, a nawet usiedzieć. Teraz mam 32 lata, ale jako nastolatce zdarzały mi się nawet omdlenia. Ale co najgorsze to ostatnio dopada mnie to też w sklepie, w kolejce gdzie nie jest jakoś szczególnie nudno i wtedy zaczyna mi walić serce, słabo mi. Czy to napewno nerwica? Mam tętniaka miedzyprzedsionkowego, którym mam się nie przejmować i lekką arytmię ale poza tym raczej ok, przynajmniej tak mi kardiolog powiedział. Boli mnie tez czesto klatka, takie uczucie duszące, wręcz czasem powodujące kaszel i zaczęłam skłaniać się już ku zdiagnozowaniu sie że to nerwica, ale z drugiej strony raczej nie mam powodów do większych nerwów i już nie wiem co myśleć:/