Witam was kochani z czasem moja nerwiczka mija wycisza sie zastanawiam sie tylko czy te mocniejsze bicia serducha szybkie meczenie sie to nie przez moja sladowa niedomykalnosc zastawki trojdzielnej a bole karku przez lordozke wzniesiona hmm rok temu bylam jak martwa za zycia wiem co czujecie poznalam lek strach o zdrowie ze sie umiera ciagle pogotowie masakra jedyne na co mialam sile to spanie ciagle bo chodzic to raczej bylo ciezko oslabiona zawroty glowy itp nawet czasami zdarza sie to w miejscach gdzie duzo ludzi spinaja mi sie wszyskie miesnie karku ramion i zatyka ucho ale z czasem mija . pomoglo mi bardzo wychodzenie gdyz 6 lat siedzialam w domu opiekujac sie synem moj caly swiat byl syn dom sklep plac zabaw i tak w kolo teraz zmienilo sie teraz wychodze do kolezanek w miejsca publiczne na poczatku bylo bardzo trudno nogi z waty zawroty glowy ciezko zawsze bylo wyrwac mnie z domu nie mialam ochoty wychodzic od kiedy siegne pamiecia i moze to przyczynilo sie do tego ze mam nerwiczke ona nauczyla mnie myslec w inny sposob zawsze bylam impulsywna teraz bardziej zastanawiam sie nad tym co mowie zanim bezmyslnie rozpetam wojne jestem bardziej spokojna czyli sa i plusy tej nerwiczki ktora tak nam daje popalic kradnie sily wiare ale sa i dni dobre w ktorych czujemy sie dobrze moze to droga do wyjscia z tego nie biare zadnych psychotropow raz jedna i nie bylo wesolo teraz jak czasami jest lek bez zadnego powodu czuje noiepokoj nogi mi chodza pobudliwosc ruchowa biore valused i lek mija a sa to tylko ziolka ale pomaga . Trzymam kciuki za was za i wam z czasem wyciszy sie tak nerwiczka i pozwoli cieszyc sie zyciem ja dzieki tej nerwicy uslyszalam * wiesz zmienilas sie* jestes spokojniejsza :)