Daję do tego działu, bo wydaje mi się, że to coś z sercem...
Witam,
mam 22 lata. Od wczoraj wieczora czuję gniotący ból w klatce piersiowej ( na środku, w kształcie trójkąta - mostek, okolice sutków). Ciężej mi się oddycha, czuję gniotący, tępy ból o średnim natężeniu, trochę piecze. Czuję jakbym miała położoną cegłówkę na klatce. Jest mi słabo, trochę mini mi się w oczach, serce mocniej bije, mam zawroty głowy. Nieważne czy przy wysiłku czy nie, choć wydaje mi się, że jak rano pobiegałam szybciej po domu to było mi gorzej.To wszystko od wczoraj ok. 23.00. Co to może być?
Dodam: Moja mama ma na pewno nadciśnienie( i chyba chorobę wieńcową). Nie choruję na żadne przewlekłe choroby. Biorę tabletki antykoncepcyjne. Mam trochę stresu. Nie palę papierosów ani innych syfów. Czasami piwo wypiję. Nie jem za dużo, bo nie chcę przytyć. Raz już miałam podobne objawy, ale wypiłam wtedy 3 napoje energetyzujące przed egzaminem. Robiłam EKG (2 lata temu) w którym wyszło, że trochę jest podwyższone ciśnienie, ale poza tym wszystko w porządku.
Proszę o odpowiedź.