Witam !!! Widzę, że to forum jest aktywne.
Ja jak poprzednicy tez bardzo błądzę po lekarzach. Moje objawy chorobowe rozpoczęły się ni z gruszki i pietruszki.
Oto moja historia choroby.
Cały sierpień uciskała mnie (opaska) głowa - skronie. Nie było to bolesne ale dokuczało. Po około 5 tygodniach opaska zniknęła i pozostał ucisk - lekki ucisk na lewej skroni. Potem dorzuciło się drętwienie - mrowienie nóg oraz lekkie palenie stóp lewej i prawej ze wskazaniem na lewą. Dodam jeszcze, że piekły mnie oczy i miałem zaniżona temperaturę ok. 36 stopni. Bardzo się martwię. Co to może być?
Zaliczyłem już kilku lekarz:
- rodzinny dał skierowanie i uważa, że mi nic nie jest;
- laryngolog 1 stwierdził , że jestem zdrowy,
- laryngolog 2 stwierdził , że mam coś w prawej zatoce szczękowej,
- neurolog po badaniach stwierdził , że nie mam objawów sm i neurelagii i powiedział że jeśli chcę to potwierdzić w 100% to mam zrobić za 600 zł rezonans magnetyczny,
- badania krwi ok,
- ciśnienie 120/80 średnio,
- badanie tarczycy ok.
- okulista - dno oka i wzrok bez zmian,
- spondylator - chirurg specjalista od kręgosłupa - i tu się sporo dowiedziałem:
*DGN- artroza bioder 1 stopnia w przebiegu koślawości ze sklerotyzacją panewek;
*spondyloza skoliotyczna L-S w przebiegu wady rozwojowej pogranicza L-S ze skręceniem miednicy i zaburzeniami ruchu segm. L-3-4-5;
*spondylotyczny zespół C5-6-7 z zaburzeniami segm. Oc-C1 C2-C3 z odczynem wegetatywnym;
*zaburzenia ruchu segm. Th2-4, Th 6-8 z odczynem bólowym barkowym i klatki piersiowej.
zalecenia: pozycja odciążająca 3x15 minut. Zakaz pracy w pozycji wymuszonej i z przeciążeniem.
Zalecane - konsultacja neurologiczna plus CT lub MRI głowy.
Dodatkowo zabiegi:
*ultradźwięki na biodra,
-*magnetronic na L-S i miednicę *więzadłowy*;
*netrdyn 90-100 Hz.
Po drodze zmieniłem jeszcze lekarza rodzinnego aby przyspieszyć temat rezonansu i wreszcie otrzymałem skierowanie - na zbadanie kręgów szyjnych- czekam brak limitu NFZ (jeżeli będzie wszystko ok otrzymam skierowanie na TK głowy).
Byłem jeszcze u dentysty i jak zazwyczaj bywa coś tam znalazł - całkiem poza tematem (uważa , że to na tle nerwowym).
No i najważniejsze - leczenie u psychiatry - który po przeprowadzeniu wywiadu i testów stwierdził , że mam początki nerwicy neurastenicznej. Nie czuje się chory w tym temacie. Nie wiem co czynić?
Może:
- Pan z Bielska - Białej Sławomir Wojtulewski - zielarz, ponoć po badaniach moczu trafia w sedno sprawy. Warto?
- psychoterapia.
Ostatnio do tego wszystkiego dołożyło mi się drętwienie (umiarkowane) po lewej stroni ręki (w lekkim bólem barkowym) i nogi (bardziej stopy). nieraz zdrętwieje mi głowa (też lewa strona).
Dzisiaj odczuwam jakbym miał pełna głowę i coś mi tam się przelewało.
Ogólnie moje odczucie jest, że źródłem tego stanu jest głowa - dokładnie lewa skroń. Coś się tam dzieje...Czy mogą to być objawy nerwicy?
Obawiam się najgorszego, trochę na zapas bo nie mam jeszcze diagnozy. Sporo czytam i wiele moich objawów bardzo mnie martwi - można łatwo sobie wkręcić poważną chorobę neurologiczną. Cierpliwość mi się kończy - ten czas oczekiwania na diagnozę i możliwość zrobienia badań przeraża mnie. Jak już pisałem to mam zdiagnozowane dwie choroby: kręgosłup i neurastenię. Zamierzam w tym kierunku się leczyć. Ale mimo wszystko nadal mam lęk przed ciężką chorobą. Pozdrawiam.