Drogi Spoczywaj93,
Mam podobny problem do Ciebie. Zdarzyło mi się jakiś czas temu zażyć Kokainę (czarnorynkową, więc pewnie nie do końca czystą). Następnego dnia po zażyciu wylądowałem w szpitalu, gdzie mnie olali, dali mi dwie tabletki na uspokojenie i do domu. Dwa kolejne dni wyglądały dobrze, wiadomo, trzeba było odzyskać trochę sił i zacząć żyć. I w tym momencie pojawił się problem, na zajęciach w szkole zacząłem się słabo czuć, pojechałem na ostry dyżur, miałem wysokie ciśnienie i złe samopoczucie. Zrobili badania krwi, dali dwie kroplówki i do domu. Każdy kolejny dzień był coraz gorszy, wchodziłem na różne fora, aż doszedłem do tematu nerwicy, większość objawów (lęki, wysokie ciśnienie, lekkie bóle i zawroty głowy, kłucie w okolicy serca, duża potliwość w trakcie snu, etc.) się zgadzała. Zastanawiałem się czy tak *silna* psychicznie osoba jak ja może mieć nerwicę? Teraz wiem że TAK. Miałem ukryte problemy, które się nawarstwiały i wyszły podczas feralnego zażycia Kokainy. Proponuję Ci stronkę:
http://www.narkomania.org.pl/baza/
Wiem że brzmi strasznie, ale będziesz mógł tam w dyskretny sposób spotkać się ze specjalistą od terapii, być może psychiatrą który pomoże Ci wyjść z twojego problemu. Pracują tam osoby które w sposób profesjonalny poprowadzą dalsze leczenie i zdecydują czy potrzebne Ci będą dalsze badania czy nie. Pamiętaj, że osoba która Ci pomaga nie może być z tobą emocjonalnie związana, nie może być to matka, ojciec lub ktoś ze znajomych.
Najważniejsze żebyś nadmiernie nie czytał for internetowych i nie wyszukiwał sobie dodatkowych objawów. Staraj się żyć normalnie, spotykać się ze znajomymi, śmiać się i nie myśleć o lęku, bólu i strachu. A i nie masz się o co martwić, dopalacz już dawno wyszedł z twojego ciała, twojemu życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, jedyne z czym musisz sobie poradzić to pozostałości w twojej głowie.