witajcie .nie chciałem zakładać nowego wątku więc podepnę się tutaj .otóż moja historia zaczęła się niespełna dwa lata temu . dokładnie w miejscu gdzie siedzę teraz :) przed komputerem .a zaczęło się tak, nagły jakiś zawrót głowy,uczucie że zaraz odpłynę, i jak się położyłem to takie uczucie *przekręcania się* jak zamknąłem oczy .i taka sytuacja utrzymywała się długo, mówię tu o takim jakby przekręcaniu(człowiek leży a wydaje mu się że się okręca a 180 stopni) . i ten straszny ucisk w okolicy czoła, który pozostał do dzisiaj .. jakby ktoś mi pod skórę na czole coś włożył .. aaaa i oczywiście w tamten pamiętny wieczór jeszcze uczucie jakby mi ktoś siadł na klatce piersiowej . miałem po tym incydencie porobione chyba wszystkie możliwe w danej sytuacji badania .morfologia, tarczyca, ekg, echo serca, w szpitalu również byłem, a tam komputerowe głowy, eeg, później jeszcze rezonans głowy .i co ? i wszystko gra .w szpitalu jedynie jak robili rentgen szyi wyszła lekko zwężona przestrzeń m. kręgowa C4-5 i to wsio :) a na wypisie znalazło się m.in. nerwica .
tylko tak moi drodzy, ze mną jest tego typu problem, że nie jestem sobie w stanie wyobrazić że objawy somatyczne są, ale że ich przyczyny że tak powiem *namacalnej* nie ma . ja wiem że należy się cieszyć że nie znaleziono właśnie tej *namacalnej* przyczyny takiego paskudnego samopoczucia, ale nie jestem sobie w stanie z tym poradzić .na chwilę obecną pozostało to uczucie ucisku czoła, czasami takie uczucie jakbym miał zaraz stracić przytomność, zmniejszanie pola widzenia, i ogólnie wymemłany taki jestem . słabo mi i ciężko z tym szczerze powiedziawszy . bardzo Was proszę o jakąś radę, a może ewentualnie Ktoś miał podobne do moich objawy ? pozdrawiam Was i życzę zdrowia
zlepek