Cześć Nina! Ja choruje od dziesięciu lat,raz jest gorzej ,raz jest lepiej. Ostatnio byłam w szpitalu, gdyż miałam tak silny napad lęku ,że zemdlałam kilka razy. Staram się jakoś żyć ,ale ta choroba dominuje nademną .Staram się nad tym zapanować, dlatego jak najczęściej spędzam czas z rodziną i znajomymi i to mi pomaga. Przekonałam sie że nie wolno się izolować od ludzi, a najlepiej mieć oparcie w bliskiej osobie .Pozdrawiam