Witam
Chciałbym opisać mój przypadek nerwicy lękowej polegającej na wzroście ciśnienia i dalej na samonakręcalnym lęku przed wysokim ciśnieniem. Występuje to w momentach , w których nie powodu do zdenerwowania się. Generalnie od jakiegoś czasu jestem dziwnie nie spokojny. Czasem przychodzi moment że czuje jak krew napływa mi do głowy, i mam np. 200 na 130, wysokie tętno, trwa to w panicznym strachu i myślami że to już koniec jakieś 15 min i potem jest ok. Badania wszystkie są ok. Czasem zabieraja mnie do szpitala bo przewracam się na ulicy, robią badania i znów wszystko ok. Diagnoza nerwica lękowa. Namawiano mnie na terapię, ale myślę że chodzenie do grupy nie ma dla mnie sensu. chodzę sobie , żyje, no i czasem mam takie strzały, już się trochę się do nich przyzwyczaiłem, ale wiem że są niebezpieczne, mam 36 lat . Biorę Tritace na nadciśnienie, potas i tyle. Może powinienem zmierzyć ciśnienie całą dobę?...nie wiem, brałem przez 2 lata leki antydepresyjne, ...przestałem bo już myślałem że jest ok...no i strzały powróciły