I tu zaczyna się problem właśnie... Mieszkam na wielkim odludziu na samym krańcu europy i nie mam jak i nie mam gdzie wybrać się do psychologa/psychiatry. Tutaj muszę liczyć na swojego rodzinnego lekarza, bo tylko on może mnie zglośić do kolejki do zobaczenia się z psychiatrą w pobliskim szpitalu, co i tak nie jest proste.
Rozważam rozmowę z psychoterapeutą przez internet, ale trochę się boję, bo nie wiem kto tak naprawde będzie po drugiej stronie i czy to może przysnieść jakiekolwiek rezultaty w każdym razie to w tej chili jedyna możliwość jaka mi pozostaje:(
Czytam forum o sposobach walki z nerwicą - może jakoś sobie poradzę...