Witam wszystkich. Mam 16 lat. Targa mną wiele emocji i czasami nie bardzo wiem jak sobie z tym poradzić.Przez 3 ostatnie lata walczyłem, z odrzuconym uczuciem.(skutkiem tego jest hmm jakbym to określił pewien lęk przed dziewczynami)
Było potwornie ciężko. I także ostatnio nic się nie wiedzie w tych sprawach.
Straszna ciamajda ze mnie :)
Czuję się fatalnie, gdy wrócę ze szkoły jestem strasznie śpiący (śpię 7h, po powrocie często dosypiam 2-2,5h).
W dodatku mam niebieski odcień sińców pod oczami, śmiesznie i dziwnie
to wygląda przy niebieskich oczach. Nic mi się nie chcę, czuję, że zamykam się
w sobie coraz bardziej. Lubię czytać moją ulubioną sagę i oglądam czasami różne filmy. To pozwala mi choć na chwilę odetchnąć.
Niestety ma to swoje drugie dno, często bywa,że aż nadto utożsamiam się z bohaterami :) i ciężko mi powrócić do rzeczywistości. Jestem spokojny, opanowany, Podczas z pozoru normalnych dla mnie sytuacji przeżywam wewnętrzną burzę.
Zdarza mi się popłakiwać z byle powodu (ale wstyd chłopak i płacze),
Towarzyszą mi momenty otępienia, za nić w świecie nie mogę zebrać myśli do kupy,
a jeśli już to wiele czasu musi upłynąć. Tak jak zostało wcześniej wspomniane, mam takie samo wrażenie dotyczące znajomości moich myśli przez inne osoby :)
Stres jest moim kompanem już od wielu lat i myślałem, że sobie z nim radzę.
Niestety udaje mu się zachodzić mnie od tyłu i przez to utrudnia mi wiele rzeczy.
Swoją drogą jedynie na wiosnę troszkę lepiej się czuję :)
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.