Skocz do zawartości
kardiolo.pl

poprostugosia22

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez poprostugosia22

  1. Witam was wszystkich. Jestem nowa na forum. Czytałam właśnie wasze posty i stwierdziłam, że się zaloguję. Na nerwicę lękową choruję już od 4lat. Zaczęło się gdy próbowałam usnąć i nagle złapało mnie takie właśnie dziwne poczucie lęku, nie mogłam złapać powietrza. Strasznie się bałam, że umieram. Chodziłam do psychoterapeuty na sesje ale niewiele mi to pomogło. Stwierdziła, że nie muszę zażywać leków z czego się bardzo cieszyłam bo jak tylko wezmę jakiś lek to od razu mam wszystkie objawy niepożądane;) Nie mam silnych ataków, ale już jak je mam to popadam w paranoje. Ostatnio szumiało mi w uszach i nie mogłam zasnąć. Obudziłam męża żeby zapytać czy to gdzieś na dworze piszczy czy tylko mi ale on stwierdził że mam może za wysokie ciśnienie i jak on mi tak powiedział to nakręciłam się jeszcze bardziej i już sobie wmówiłam że mam wylew. Kazałam mu siebie wieść na pogotowie to mnie przytulił i kazał się uspokoić. I jakoś zasnęłam. Teraz jak o tym pomyślę to mi się śmiać z tego chcę ale wtedy mi nie było do śmiechu. Jutro jadę do kardiologa zbadać serduszko bo zawsze miałam niskie a ostatnio 143/110 no a mój puls od początku nerwicy wynosi 120 czasem mniej. Strasznie boję się lekarzy, nie nawiedzę leków, boję się sama jechać na miasto a najbardziej się boję tego że jestem na coś chora i umrę. Tylko mnie coś zakuje w boku a ja już stwierdzam że mam raka nerki, boli mnie głowa to już mam raka mózgu no mówię wam paranoja. A ja jestem młoda i chciałabym móc cieszyć się życiem. Mam nadzieję że przyjmiecie mnie pod wasze skrzydełka i będę mogła z wami popisać o tym jak sobie radzić w ciężkich chwilach i powspierać wzajemnie. Pozdrawiam
×