Witam wszystkich !
Od dawna powinnam dołączyć tu do Was ale dopiero teraz coś mnie natchnęło..
Cięrpię na agorafobię i te wszystkie inne ataki lęków już od 10 lat (obecnie mam 22) tylko przez bardzo długi okres ataki zaniknęły. Przez około pół roku w szkole podstawowej bałam się wszystkiego, bałam się wyjść z domu nawet miałam przerwę w chodzeniu do szkoły.Potem wziełam się garść, znalazłam sobie system obronny, którym był śmiech, po prostu ciągle się śmiałam, jakkolwiek głupio by to nie zabrzmiało :) i minęło. Może nie całkowicie ale prawie było niezauważalne. Minęło gimnazjum, liceum, było ok. Od roku czasu jest gorzej i to dużo gorzej. Ciągle mam pełno chorych myśli, że zemdleję, że cos mi się stanie itp itd... A chyba najgorsze są te psychosomatyczne choroby bo chyba jestem w stanie wmówić sobie ból wszystkiego, albo czasami czuję się tak jakbym była ale mnie nie było, ograniczona świadomość, szczególnie gdy jestem poza domem. Chodziłam do psychologa, brałam tabletki na uspokojenie (ziołowe) i było lepiej ale teraz znów jest gorzej. I wiecie.. czytałam gdzieś koło 50str o tym, że wasze lęki mają zapoczątkowanie jakimś konkretnym zdarzeniem, ja niczego takiego nie miałam. Nie przypominam sobie nic, co mogłoby mnie tak wystraszyć, żebym miała do dziś uraz. Ani ja ani nikt w mojej rodzinie nie choruje poważnie, mam normalne stosunki z rodzicami i rodzeństwem, w szkole też raczej nigdy nie miałam żadnych problemów i naprawdę nie wiem, gdzie jest źródło mojej choroby ... a może gdybym wiedziała to wtedy poradziłabym sobie z tym... W każdym razie staram się żyć normalnie, pracuje, uczę się, spotykam się ze znajomymi. Oczywiście wszędzie czyhają na mnie niebezpieczeństwa (w autobusie, kiedy nie moge wyjść tam gdzie chcę, w kościele to już w ogole dramat:D, w kolejkach w sklepie itp). Jednak są to miejsca nieuniknione i bywam w nich dość często ale dużo mnie to kosztuje ale nie czyni mnie odważniejszą:( chciałabym po prostu o tym zapomnieć, chciałabym czuć stabilność w centrum dużego miasta, jechać spokojnie autobusem .. Pewnie Wy też tego pragniecie :)
Cieszę się, że jest takie forum, gdzie każdy z nas czuje się lepiej mogąc to z siebie wyrzucić i chętnie wysłucha drugiego:)
Bo ktoś, kto tego nie przeżył, nigdy nie zrozumie jak to jest bać się wszystkiego.
Pozdrawiam Wszystkich i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do Waszego grona ! :)