Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Hiszpanka

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Hiszpanka

0

Reputacja

  1. Nati Kochana ! I ja dołączam się do życzeń i mam tu dla Ciebie malutki wierszyk może i niewyszukany ale od serca: Nie wiem co wpisać w myślach się gubię wpiszę po prostu BARDZO CIĘ LUBIĘ !!!!! a oprócz tego wszystkiego naj naj naj najlepszego czego tylko sobie zamarzysz ;) I dzięki za Twe zainteresowanie moją osobą - już ze mną lepiej Dzięki papa
  2. Kochani! Ze mną niedobrze nawet kiepsko..... pozdrawiam was serdecznie wszystkich bez wyjątku.
  3. Kochani! Bardzo długo nie było mnie tutaj z wami ale śledziłam wasze posty tylko zabrakło mi odwagi napisać co się ze mną dzieje.... a jest nie najlepiej naprawdę a jutro zaczynam studia .... Wszystkich pozdrawiam p.s. aguś wiem, że miałam napisać wybacz ale nie mam siły na nic.... proszę Cię o cierpliwość i was wszystkich przepraszam....
  4. Kochani Zuziu - dzięki za rady, wypróbuje i zobaczymy:) Wiesz ja też się staram ale dziś jakoś mi to nie bardzo wychodzi....ale się poprawi wierzę w to mocno i będę robić wszystko by tak było. Madziatka - faktycznie jesteśmy z tego samego roku, ja jestem z Poznania. A można wiedzieć co studiujesz? I nie jesteś cienias - jeżeli byś była to połowa tutaj z nas chybaby się już dawno musiała załamać i nie walczyć a tak nie można. Marciocha - Hiszpania w taki jesienny czas zazdroszczę ci:) uwielbiam Hiszpanię także potrafię sobie wyobrazić twój wypoczynek, ale dobrze że wróciłaś. bezsilny - witaminkami i innymi wynalazkami to ja się faszeruje już trochę czasu:) zobaczymy jak nie pomogą to pójdę skontrolować zdrowie. Dobrze, że u ciebie ok widzisz udaje ci się wygrywać z N - bardzo mnie to cieszy i byle tak dalej:)powodzenia w szkole.
  5. Witam wszystkie osoby! trochę się ostatnio u mnie dzieje - ale dzisiaj nie jest najlepiej z samopoczuciem. Nie wiem czy ta zwariowana pogoda ma na to wpływ czy moje niekończące się przeziębienie czy to ja sama się tak nakręcam:( dziś w nocy było masakrycznie - nie mogłam zasnąć i strasznie bolały mnie łydki tak jakbym miała je z ołowiu - takie ciężkie nie mogłam się ruszać czy to jakieś skurcze? No a nawet jeśli to czy to też są objawy nerwicy czy nie mają z nią nic wspólnego? Wiem, że skurcze łapią nas gdy mamy za mało jakiś pierwiastków więc czy to może być przyczyna? ale nigdy wcześniej nie miałam żadnych takich dolegliwości.... jeżeli możecie coś poradzić to proszę o sugestie:)Dodam, że nie byłam zdenerwowana gdy się kładłam spać, dzisiaj czuję się gorzej w sensie nerwowym. O* - życie się na ciebie nie uwzięło tylko może masz je właśnie z tego powodu docenić - chłopak na odległość, ale skoro jesteś pewna na 100% że to ten jedyny no to nawet ta rozłąka wam nie przeszkodzi, a może jeszcze tylko wzmocnić uczucie. to ty młoda dziewczyna jesteś - 18 tak dawno to było.....ale w głębi serca cię rozumiem tylko pamiętaj i tak masz szczęście, że ktoś o tobie pamięta i wspiera nawet jeśli jest daleko:)Powodzenia! witam Madziatkę! pamiętaj jesteśmy z tobą i razem sobie poradzimy przecież w końcu od tego jesteśmy:) Zuzka - jak się dzisiaj czujesz? niusi - ja mam od czasu do czasu takie objawy jak ty piszesz, ale wiem, że to nerwy lub gorszy dzień więc u ciebie pewnie jest tak samo grunt to za dużo nie myśleć na ten temat, ale czasami się niestety nie da..... tak jak ja dzisiaj jestem kompletnie rozbita. pozdrawiam
  6. hej kochani! Witam wszystkich. U mnie różniście czasem lepiej czasem gorzej, ale jakoś się trzymam tylko to przeziębienie nie daje do końca spokoju. Wczoraj jak już pisałam byliśmy na tańcach i wypad się udał:) Dziś również dość miło spędziłam czas. Niestety ciągle widzę, że muszę sobie jakoś czas organizować i zapełniać bo inaczej lęki i myśli wracają, ale cały czas walczę:) droga O* fakt mam to szczęście, że narzeczony bliziutko to zawsze jak mi gorzej przyjdzie i pocieszy kiedy trzeba. nie potrafiłabym być z kimś na odległość to zbyt trudne dlatego cie podziwiam. We wcześniejszych postach chyba napisałam, że liczę sobie 22 wiosenki:). a Ty moja droga? Zuzka - śmierć zawsze dołuje,ale nie wolno ci się załamywać i tak jak piszesz trzeba iść do przodu. Ty na pewno dasz radę:) Zdenerwowana masz prawo być zwłaszcza w takiej sytuacji. A co u reszty? Pozdrawiam serdecznie
  7. Witajcie kochani moi! Witam Dorotkę:) Nati - nic się nie stało z chęcią napisałam parę słów o sobie choćby jeszcze raz to samo:) dzięki ale ostatnie dni wakacji mam pracowite. Krystynko - wiem że nie wolno się poddawać i dlatego wam tutaj opisuję moje rozterki bo w przeciwnym razie byłoby mi gorzej. czasem niestety nie da się super czuć cały tydzień czy miesiąc ale będę się starać obiecuję;) Frecia - przykro mi z powodu straty pracy ale masz swą godność dlatego cie podziwiam:)Znajdziesz lepszą pracę na którą zasługujesz. Renka - zgadzam się co do tego, że dobro/zło do nas wraca. matylda - jak dobrze znam te uczucia, o których piszesz. Swego czasu, a może i nadal byłam o wszystko zazdrosna co przydarzało się mojemu narzeczonemu - że praca ok, piłka nożna - klub sportowy, koledzy, rodzina a ja gdzie ja w tym wszystkim. na szczęście nie musiałam się martwić o studia bo jestem dobra na swym kierunku ale to było denerwujące mieć ciągle o coś pretensje. Dlatego jeżeli nadal będziesz mieć ten problem sygnalizuj a powiem ci jak ja sobie z nim poradziłam/radzę:) papa
  8. Część milusińscy! dziś jakby moje przeziębienie się odezwało, ale na szczęście męczy mnie już tylko katar. Poza tym nawet jakoś pozytywnie dzień mija mimo różnych problemów. Pewnie już dzisiaj do was nie napiszę bo zaraz się szykuję na imprezę (idziemy z narzeczonym na taneczny wypada) ale wcześniej spędzamy trochę czasu razem. a co u was? linnka - problemy z którymi nie potrafimy sobie poradzić - ja cały czas walczę ze swoimi więc ty też musisz. Trzymaj się!
  9. Witam wszystkich serdecznie! Wiem ostatnio nie pisałam, ale dopadło mnie takie przygnębienie, że nie dawałam sobie rady....czułam się okropnie źle i było mi strasznie smutno, bolała głowa i serducho (mimo, że przeziębienie już prawie przeszło) i w ogóle tak jakoś no wiecie... Ale teraz już powoli wracam na lepszą drogę życia. Krystynko kochana jasne, że nikt nie lubi chorować, ale ty się nie poddawaj i kuruj! Agusiu - napisze do ciebie w weekend bo teraz mam sporo zajęć i czasu troszkę brakuje, a przecież chciałabym poświęcić go więcej dla ciebie kochana:) Jeśli ta praca rzeczywiście cie tyle kosztowała nerwów i spadku twojej wartości to nie przejmuj się - może dobrze się stało, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:) Trzymaj się Nati - jak pisałam wcześniej choroba męczy mnie od ostatniej sesji letniej kiedy zdałam sobie sprawę, że nie radzę sobie z emocjami, które przeżywam, ze stresem i w ogóle tak jakoś poszłam do terapeuty i się zaczęło. Wcześniej wylądowałam na pogotowiu bo serce waliło jak oszalałe i myślałam, że umrę... a dalej to już sie tylko można domyślać: napady paniki, uderzenia gorąca i zimna, spocone ręce i ten paniczny strach o wszystko... koszmar Studiuje geografię jest to moja pasja i w przyszłości chce być nauczycielem - uwielbiam ten zawód. Mężatką jeszcze nie jestem choć w niedalekiej przyszłości zamierzam nią zostać,ale na razie nie chcę zapeszać więc nic nie zdradzę więcej:) pozdrawiam i piszcie co u was
  10. Witam kochani! Nie pisałam do was ostatnio bo po prostu nie miałam na to siły...dopadło mnie typowe jesienne przygnębienie i nic mi się nie chciało: byłam taka jakaś podłamana, głowa i serducho się odzywały, strasznie mnie wszystko smuciło i to cholerne uczucie bezsensu istnienia... No ale teraz powolutku wracam na lepsze tory myślenia i wracam do was:) Przeziębienie powoli odpuszcza choć myślałam, że szybciej mi przejdzie. Dziś dzień minął cudownie - widziałam się z koleżanką i miło spędziłyśmy czas na pogaduchach:) linnka - super, że zmiana koloru tak ciebie uskrzydliła mnie mój nowy image też się podoba:) hangowa - tak wkręcanie sobie, że na pewno mam chore zatoki to jakiś koszmar i nigdy więcej już takich myśli:) bezsilny - odzywaj się do nas częściej bo jesteśmy ciekawi co u ciebie się dzieje :) Zuziu - jak zwykle twoje mądre i cenne uwagi podniosły mnie na duchu dzięki kochana! xanonimka - witam cie serdecznie! Świetnie, że radzisz sobie bez leków bo to jest podstawa by samemu sobie zdać z tego sprawę i pomóc w ten sposób sobie. Miłość potrafi uskrzydlać także ciesz się nią - coś o tym wiem:) Rozgryzanie wargi? skąd ja to znam....:) pozdrawiam was i ściskam
  11. Witam, witam! Racja nie można zaniedbywać dobrego towarzystwa:) Kochani ja dziś nie najlepiej się czuję od rana boli mnie serducho i te leki, ból głowy i ogólnie kiepsko. Przeziębienie powoli mija więc się tym cieszę. nie miałam siły nawet do was wcześniej napisać taka byłam stłamszona przez ten podły nastrój wybaczcie majka super, ze żyjesz nawet takimi sprawami (osobiście uważam że to bardzo miłe wydarzenie i warto się postroić i pocieszyć tym) dlatego korzystaj i przygotowuj sie tak jak masz ochotę:) krystynka i gruszeczka - chorowitki uważać mi na siebie i dbać, bo się pogniewamy a zdrowie jest najważniejsze :) aguś kochana napisze do ciebie maila i wtedy sobie jeszcze pogadamy. na razie nie dawaj się lękom uwierz ich towarzystwo nie jest tak interesujące jak nasze tutaj:) Pozdrawiam was wszystkich
  12. Witam wieczorkiem! Bardzo się cieszę kochani czytając wasze posty, że jakoś dajecie radę, niestety u mnie dziś totalna klapa - od rana nastrój podły, popłakałam sobie ale nie wiem ile to już razy było, mimo że dzień miałam fajny.... Serducho się odzywa i w głowie mi się kręci - próbowałam sobie wmówić że może mam chore zatoki bo w weekend dopadł mnie katar i ogólne rozbicie. Na szczęście jakoś JĄ odstraszyłam i teraz jest lepiej, ale nie wiem jak będzie jutro ogólnie bardzo mi smutno dzisiaj....nawet nie miałam siły wcześniej do was kochani napisać, a przecież ostatnio tak już dobrze było. witam cie hangowa :) pisz śmiało co się u ciebie będzie działo. Mnie także spacerki pomagają czasem samotne a czasem w towarzystwie. linnka21 - napisz koniecznie jak przebiegła metamorfoza u fryzjera. Sama widzisz dajesz radę oby tak dalej tylko do przodu, dzielna dziewczyna! A studiami się. tak nie martw bo ja też to będę mieć zaraz na głowie bigsmith21 - chłopie uwielbiam czytać twoje dobre wiadomości, bo aż serce rośnie widząc choćby najmniejszy sukcesik! Cieszę się, że pomogły ci moje słowa pisane szczerze i od serca bo wtedy czuję się potrzebna, a to jest ważne:)
  13. Witam wszystkich witam ciebie aga28 serdecznie! Mogę cię pocieszyć bo sama się rozchorowałam, ale właściwie nie wiem dlaczego. Cały dzień boli mnie głowa (w okolicach zatok), mam katar i taka jakaś rozbita jestem i słaba.. cóż może to ta jesienna pora bo rzadko zdarza mi się chorować. Także nie przejmuj się aż tak, ale jeżeli ci się nie polepszy to przejdź się do lekarza na wizytę kontrolną - w końcu 2 tyg i antybiotyk powinny pomóc, ale trzeba uważać na siebie:) Piszesz, że masz wahania nastrojów i lęki wiesz ja też tak mam i w tedy właśnie sięgam po jakąś książkę lub gadam z mamą, piszę maile do znajomych czy wchodzę tutaj i opowiadam bo tak łatwiej sobie poradzić. Nie od razu się tego pozbędziemy, ale powolutku pomalutku byleby do celu. Na pewno dobrze sobie radzisz, ale teraz dodatkowo męczy cię choroba wiec nic dziwnego, że i myśli gorsze. Pamiętaj zawsze chętnie doradzę jeśli tylko będę w stanie :) W dodatku ta pogoda ja już tęsknie za kolejnym latem i upałami... Odezwę się później trzymajcie się
  14. Hej kochani witam was serdecznie! Dziękuje wszystkim, którzy zachęcili mnie i popchnęli do dalszej pisaniny. To naprawdę pokrzepiające, że możemy tutaj wyrażać swoje obawy i codzienne zmagania związane z tą chorobą. Obiecuję zaglądać do was systematycznie, a jak da rade to codziennie. Właśnie takich ludzi jak wy szukałam! Oczywiście niedługo zacznie się nowy rok akademicki i powrócę na studia, ale naprawdę nie będę was zaniedbywać. Nie wiem czy już się z wami tym dzieliłam, ale zapisałam się na kurs językowy i byłam już na rozmowie z lektorem. Dodatkowo kupiłam sobie niezłą książkę i zaczynam ją pochłaniać;) a co u was piszcie ja także chętnie was poczytam i posłużę radą? pozdrawiam wszystkich serdecznie
  15. Witam was wszystkich w ten sobotni wieczór:) bezsilny - miło mi, ze posłużyła ci moja wypowiedź :) Dalej trzymam za ciebie kciuki i wierzę, że odniesiesz kolejny sukces! niusi 31 - nie pytałam ciebie o kochanka ani o męża to tylko i wyłącznie twoja sprawa, ale i ja tego nie pochwalam. Jednak czasem warto się zastanowić co będzie dalej. zuzia - tak też to zauważyłam i warto z tych drobiazgów się cieszyć. Dzięki kochana :) U mnie ogólnie jest w miarę ok choć czasem wiadomo zdarzają się gorsze chwile, ale wtedy zaglądam tutaj i od razu humor mi się poprawia gdy was poczytam :P Mam tylko nadzieję, że się nie rozchoruje bo mnie katar łapie i w kościach łamie no ale cóż najwyżej... ściskam i przesyłam buziaki
×