Witajcie kochani. Potrzebuję wsparcia i rady. Mam 35 lat i wysokie, skaczące ciśnienie, nie biorę leków i nigdy nie leczyłam się na nadciśnienie. Po rekordowym 210/110 udałam się do lekarza i ręce mi opadły. Planujemy z mężem ciążę i nie wiem co mam robić. Lekarz bagatelizuje moje obawy związane z ciśnieniem krótkim :to na tle nerwowym, otrzymałam receptę na Captopril, a inny lekarz przypisał mi Valsacor ( czy jakoś tak) wydaje mi się, że powinnam zostać dokładnie przebadana pod kątem przyczyny nadciśnienia? Badania podstawowe są w normie, hormony też, dno oka zmiany niedokrwienie (wykonam powtórne badanie u innego lekarza). Najprościej zaaplikować tabletki i tyle. Nie wiem do kogo się udać? Jakie dodatkowe badania zrobić? Dodam, że mój tata choruje na nadciśnienie i serduszko, ale to chyba mały szczegół dla lekarza. Czy powinnam się uprzeć i prosić o skierowanie do specjalistycznej przychodni czy kliniki? Wyraźcie proszę swoją opinię. Dziękuję Kasia