Witam!mam 29lat,dwojke dzieci,meza-normalny dom.poniewaz nie pracuje,zajmuje sie dziecmi juz 5rok.u mnie napady leku i paniki zaczely sie jakies 4mce temu,po zapaleniu papierosa.zrobilo mi sie niedobrze i słabo,pomyslalam sobie wtedy ze nie raz tak mialam,przejdzie.podczas jazdy samochodem kilka godz.potym poczulam sie slabo,brakowalo mi oddechu,myslalm ze zemdleje-musialm zatrzymac sie na poboczu.kolatanie serca,niepokoj,bol glowy nasilaly sie dlatego wezwalam pogotowie.na pogot.po tomografi komp.i ekg oraz badaniu przez neurologa nic nie stwierdzono.po wyjsciu czulam sie dobrze do momentu kiedy to czytalam o zupelnie obcym chlopaku ktory zaginał,chyba tak sie tym przejelam ze zrobilo mi sie nagle slabo mialam uderzenia goraca,a serce walilo jak oszalale-wizyta u lekarza:zbyt szybkie tetno zalecenie metocard.zawsze balam sie brac leki poniewaz nigdy nie musialam i zawsze bylam okazem zdrowia wiec wybralam sie do kardiologa ,pani dr.zalecila holter,usg serca.na usg w spoczynku wynik byl jak podczas niewiarygodnie wielkiego wysilku fiz w co pani dr.nie chciala uwierzyc zwalajac wine na lekarza ktory wykonujac badanie sie pomylil.holter nie wykazal nic procz skokow cisnienia rano i wieczorem co wiaze sie jak mi sie wydaje z rytmem dnia i monotonia w nim panujaca.diagnoza-nadcisnienie biore Isoptin120 raz dziennie.poniewaz moje zycie wyglada jak wyglada,a wciaz pojawialy sie napady paniki znow odwiedzilam lekarza ktory przepisal mi Coaxil 3xdz..poprawa nastapila ale uczucie niepokoju,male napady leku wciaz sa.niedawno trafilam tutaj,czytajac wasze wypowiedzi odczuwam ulge,ze jeszce nie jest u mnie tak zle.mam wrazenie ze lekarze nie traktuja powaznie osob mlodych,a powinni.Gdyby ktos z Was chcial pogadac to zapraszam GG3504002.Pozdrawiam ciepło!