karolcia_4 wiem, że to wszystko siedzi w mojej głowie, wiem także, że często sama się nakręcam, próbuję odizolować te myśli, ale częściej jest to niemożliwe. Teraz jestem na kursie prawa jazdy i instruktor powiedział mi, że moim największym problemem jest strach, na razie to takie udawanie, że jeżdzę a on udaje, że mnie uczy. Przed jazdami miałam obawy czy sobie poradzę, a przede wszystkim czy nie zrobię komus krzywdy, mimo, że jazda sprawiała i sprawia mi przyjemność, a obawy praktycznie znikły, bo wiem juz co i jak, to instruktor mówi mi o tym strachu, Już sama nie wiem może nadal jestem zdenerwowana na zewnątrz, ale w środku czuję się spokojniejsza. Może powinnam zrezygować, odpuścić...
Patrycja jakbyś pisała o mnie z tą nadwrazliwością i walącym sercem, trzymam za Ciebie kciuki:)