Każde z Nas przeżywa czasami *doła*. Niektórzy częściej a inni rzadziej. Czasami jest to zwykłe pogorszenie nastroju, meteopatia lub jak to niestety u większości obecnych na tym portalu bywa... nerwica :(
Po latach doświadczeń zaczynamy zauważać, że z doła wyciąga Nas właśnie... i tu chciał bym abyśmy podzielili się sposobami na polepszenie nastroju.
Ja osobiście mam taką złotą piątkę:
1. Wysiłek fizyczny - zlany potem, wymęczony ale uśmiechnięty! mam tak zawsze :)
2. Spacer - świeże powietrze zawsze poprawia mi nastrój
3. Seks - tu już nie muszę nic dodawać
4. Jedzenie - coś dobrego ale nie za wiele żebym potem nie miał następnego doła przez zbędne kilogramy :)
5. Alkohol - bardzo rzadko i bardzo drogi. Szklaneczka dobrej whisky na lodzie działa na mnie rewelacyjnie.
Gdybym miał więcej wolnego czasu, to doszła by do tego dobra książka i kino, ale niestety, książka tylko podczas urlopu a na kino mam czas raz na miesiąc.
Więc jak to kochani jest z Wami? dopuszczalne są wszelkie sposoby, byle skuteczne :D
Pozdrawiam - Michał