Witam. Byłam tu ostatnio w 2010..😳 (pierwsza strona tematu) czytam Wasze historie o ponownych zatorach(!?) I kolejnych zakrzepicach i nie mogę tego pojąć.. jedyny plus (?) że dość szybko są teraz wykrywane zatory.. lekarze mają większą wiedzę na ten temat i przede wszystkim nie bagatelizują objawów u młodych.
Ja jestem już 21 lat po zatorze płuc i epizodzie zakrzepicy żył głębokich. Ponad miesiąc w szpitalu z nierozpoznanym zatorem płuc i w konsekwencji operacja ratująca życie (za późno na rozpuszczenie skrzepu) usunięte całe lewe płuco.
Teraz mam 45 lat i wciąż daję rade.Może trochę wolniej, nie wszędzie wlezę, nie potańczę za długo.., czasem boli,kłuje..ale jest ok .staram się nie narzekać.
Od dłuższego czasu juz na xarelto 20mg i wziewach pulmo. Pozdrawiam wszystkich "zdechlaczków"😊