Witam wszystkich
Jak zresztą tu wszyscy piszę bo mam problem. Już drugi raz w przeciągu 2 miesięcy miałam dziwne napady, tj. zawroty głowy, po czym przyśpieszone bicie serca i bardzo szybki oddech. Najgorsze zaczyna się w momencie drętwienia, najpierw lewa ręka potem prawa, jakby jedno kolano. po czym drugie i na końcu twarz. Zaczynam sie trząść, masakra! Za pierwszym razem zabrała mnie karetka podano jakies kroplówki, za jakiś czas na szczęście koszmar znikł. Pobrano mi krew, jakieś badanie serca i lekarz oznajmił, że to był atak tęzyczki. zapytałam co to jest i czy te ataki moga wrócić? odpowiedź brzmiała:* tak może prosze wtedy wzywać karetke tym czasem prosze wykupic sobie aspargin nie pioc duzo kawy i za jakis czas zglosic sie do przychodni.*
Aha, tyle sie dowiedzialam, pod wieczor puszczono mnie do domu. Niestety za 1.5 misiaca sytuacja sie powtorzyla, znow karetka. tym razem ratownicy wysmiali mnie i powiedzieli ze to napad jakiejs histerii i zebym sie nie wyglupiala, jak sie barzdo postaram to dam rade poruszac palcami, wysmiali mnie kidey ledwo co zdolalam im powiedziec jakie byly przypuszczenia lekarza w szpitalu ostatnio! stwierzdili ze to nie mozliwe, bo napewno zatrzymano by mnie w szpitalu i ze symuluje. Dali zastrzyk i wsadzili do karetki. w szpiotalu znow badania .po 1.5 h przyszla pani doktor i oznajmila ze nic mi nie jest i moge isc do domu. a jak mam jakies pytania to mam sie zglosic do przychodni rejonowe!!Wkorzylam sie okropnie, nie powiedziano mi nic konkretnego, nie zrobiono nic w kierunku dojscia jaki byl powod tych napadow!! sama juz nie co mam myslec, wydaje mi sie ze powinnam zrobic jakies badabnia czy to nie jest tezyczka!! boje sie ze to znow mnie zlapie!
prosze poradzcie mi cos w tej kwestii??pzdr