Witam Panie Doktorze,
Bardzo dziękuję za wszystkie informacje :)
Mama miała ( 1999r. ) by-passy.W zeszłym roku przeszła zawał. Uratował ja szybki kontakt ze szpitalem i reanimacja. Jest po wstawieniu trzech stentów. Tu chciałam bardzo pochwalić niewielki oddział kardiologiczny Procardia w Augustowie gdzie uratowano Mamie zycie.
Mama żyje sobie spokojnie w lesniczówce na suwalszczyźnie. Chcialabym aby żyli sobie ( razem z Tatą) jak najdłużej. Czuje sie raz lepiej raz gorzej. Każdy pobyt w szpitalu to nerwy, stres. I nawet tak myslałam żeby już nie wozić jej po kolejnych szpitalach, nie narażać na lęki, stresy, niewygody...
Ale boje się, że w przypadku tego najgorszego, bedę żałować że nie zrobiłam wszystkiego co mozna było zrobić...
Przepraszam za marudzenie.
Jeszcze raz dziękuję Panie Doktorze :)
Pewnie prześlę dokumentację Mamy do Zabrza aby poznać opinię lekarzy.
Pozdrawiam