emila123w

witam Mam 28 lat jestem mamą dwojki dzieci W wieku szesnastu lat wynaleziono u mnię chorobę reumatyczną zwaną gościec leczono mnie sterydami 12 lat i pewnego dnia strasznie mnie zaczeła boleć prawa noga pod kolanem ..zaczeła mi puchnąć i sinieć po paryu dniach wybrałam sie do lekarza i stwierdzil zakrzepice żyl głebokich i zator pod kolanem i tak trafilam do szpitala w Sierpcu na 3 tygodnie (noga na szynie w brzych clexane) po 3 tyg lekarze stwierdzili ze juz jest dobrze ,,,wypuscili do domku i wreczyli recepte z clexane wybrałam 350 zastrzyków i nic nie bylo poprawy i znowu trafilam do szpitala tym razem na reumatologie do Płocka i tam dopiero sie mną fachowo zajeto porobiono wyniki i szukano przyczyny czemu nic mi nie przechodzi po tylu zastrzykach ..odstawili mi zastrzyki i brałam zamiast nich acekumalor i znowu spedzilam 19 tygodni w szpitalu co 2 dzień oczywiscie musiałam dawać im moje biedne rece do kucia :-( a wyniki nadal złe ....i wiecie co sie okazało ..to że nie mam goscia tylko toczeń i to on zaatakowal mi żyły ,przyczyniła sie tez operacjia tarczycy . no i obecnie jestem na warfinie i codziennie jezdze na pobranie krwi od 2 miesiecy codzinnie !!!!!!! masakra ale juz 18 sierpbnia mam wizyt w INSTYTUCIE HEMATOLOGI W wARSZAWIE mam nadzieje ze mi pomogą bo noga jest cała sina ...ale nie poddaje sie i Wam tez tego życze duzo usmiechu to podstawa pozdrawiam wszystkich kturzy mnie przeczytali buziaki