Skocz do zawartości
kardiolo.pl

fioletowa

Members
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia fioletowa

0

Reputacja

  1. Cześć wszystkim!!!!!!!!!! niusi_31 jeśli chodzi o Twojego tatę to doskonale wiem co czujesz, też tak miałam! Żałobę po nim przeszłam dopiero po 6 latach od jego śmierci!!! Co do kochanka to uważam że jesteś zajebista i nie boisz się życia!!! Miałaś odwagę tu wejść i napisać wprost o sobie. Dziwi mnie reakcja na to wyznanie... To Twoja sprawa z kim sypiasz, myślałam że piszemy tu o naszych lękach, o tym co nas męczy albo po prostu piszemy o sprawach codziennych bo nie mamy osoby z która możemy się tym podzielić a nie po to żeby ktoś nas OCENIAŁ!!! Nie żyjemy w XIX wieku takie rzeczy się dzieją, trzeba robić tak żeby być szcześliwym nawet jeśli trzeba być przy tym egoistą!!! niusi_31 jak chcesz popisać to mój mail fioletowo2@o2.pl Pozdtawiam wszystkich cieplutko i życze optymizmu!!!!:-)
  2. Pani Jadwigo! Czy mi może Pani coś doradzić? Nie moge dać rady już sama ze sobą, wymagam od siebie niewiadomo czego! Ta cholerna ambicja mnie kiedyś wykończy. W pracy ciąle się stresuje bo boje się krytyki szefa, jak robie jakieś bzduty to się wkurzamn że nie robie nic odpowiedzialnego, jak robie coś odpowiedzialnego to panika bo moge sobie nie poradzić i co wtedy?? Oszaleć można:( To mój mail fioletowo2@o2.pl
  3. Do 75maja: dzięki za tych kilka słów. Czasami ktoś chyba musi sprowadzić mnie na ziemię. Nerwica najczęsciej dopada mnie kiedy jestem sama no i oczywiście w pracy:( zastanawiam się czy cierpię na nerwice czy samotność. W pracy otacza mnie kilkanaście osób, ale tu z kolei boje się, że ktoś z nich zauważy, że zacznę się dusić, panikować. Chce żeby postrzegano mnie za silną, pewną siebie i niezależną osobę. Cały czas udaję kogoś kim nie jestem... Smutne to trochę... Nie mam pomysłu jak z tego wyjść, wydaje mi się, że jak ma się męża i dzieci to jest łatwiej bo ma się dla kogo, a ja nie mam dla kogo. Czuje się NIEPOTRZEBNA. Jeśli chcesz to napisz do mnie fioletowo2@o2.pl Pozdrowionka:)
  4. Hello!!!! Ja z nerwicą męczę się już 4 lata i mówiąc szczerze jestem nią już zmęczona. Za jedyny mój sukces uważam fakt, że nigdy nie brałam żadnych psychotropów. Mój psycholog twierdzi, że tabletki nie rozwiążą moich problemów (czasami w to wątpię). Wszystkie objawy, które tu opisujecie są mi świetnie znane. Mam za sobą wizyty w szpitalach, u różnych lekarzy też bywałam i tak jak u Was wszystkie wyniki badań są ok:) Najbardziej nerwica dokucza mi w pracy, wtedy czuję się fatalnie:( Klucha w gardle, zawroty głowy, gorąco, drżenie rąk itd.... Brak poczucia własnej wartości to chyba mój najwiekszy problem, jak w końcu uwierze w siebie to nerwica minie. Przez tą chorobę jestem sama.... Spotkanie z drugą osobom sam na sam to dla mnie jakiś dramat!!! Nie chce faceta zadręczać opowieściami o tym jak mi w życiu źle. ile złych rzeczy mnie spotkało i jak to wpłynęło na mnie, nie chce żeby ktoś się nade mną użalał!!! Jeśli ktoś z Was znajdzie złoty środek na powrót do normalności to piszcie fioletowo2@o2.pl Pozdrawiam wszystkich:)
×