Mam 57 lat i pol roku temu przy echo serca zdiagnozowano mi rozszerzenie aorty serca o wymiarze 45-46 mm i dwudzielnosc zastawki (na moje nieszczescie nigdy przedtem nie zdiagnozowana). Poza tym i srednim zwapnieniem zastawki wszystko z sercem OK. Od tego czas zaczalem brac leki nasercowe i na ustabilizowanie cisnienia i zrobilem chyba z 5 echo, 2 rezonanse i zasiegalem opinii kilku znanych kardiologow i kardiochirurgow, ktorzy potwierdzili te same parametry ale ich opinie byly diametralnie rozne. Konkluzja: jeden mowi wprost, ze zanim zdecyduje sie na operacje to lepiej zebym wyskoczyl przez okno i karze wrocic na kontrol za rok, inny straszy, ze przy dwudzielnej zastawce juz 45 mm rozszezenie jest ryzykowne i mam sie operowac, jeden chce wymieniac rowniez zastake, inny zapewnia, ze mozna ja bez problemu naprawic, jeden twierdzi, ze operacja to pestka, inny straszy 5% smiertelnoscia i powiklaniami. Czy ktos mial taki sam dylemat? Bardzo Was prosze o opinie, ktora pomoze mi w koncu zdecydowac bo od kilku miesiecy zyje w skrajnej niepewnosci co negatywnie odbija sie na calej mojej rodzinie. Z gory dziekuje. markino
