Naprawdę nie wiem już co robić.
Postanowiłam napisać tutaj o swoim problemie, prosząc jednocześnie o jakieś rady, wskazówki, przydatna również byłaby ocena jakiegoś specjalisty (o ile tutaj jest)
Nie wiem co się dzieje, zaczęło się ok. 3tyg temu, początkowo zachorowałam, zwykłe przeziębienie, poszłam do lekarza przepisał dosyć mocne antybiotyki, i zlecił okresowe badania (morfologia,thc,ob,cukier.. itp) dostałam dziś wyniki, jutro mocz.Nie znam się na tym ale OB wyszło mi 20.
Mam 50 lat, palę papierosy od lat 30, cholerny nałóg, nie potrafię sobie z tym poradzić, niestety.. Przedwczoraj robione miałam również rtg płuc, obecnie czekam na wyniki.
Boje się strasznie, niewyobrażalnie że może to być nowotwór, mimo tego że w mojej rodzinie nie odnotowały się jakiekolwiek przypadki zachorowań na tę chorobę.
Od zawsze jestem osobą szczupłą, ostatnio schudłam dość dużo 6kg.. Do tego dochodzą baaardzo duże stresy, nie chcę rozpisywać się o co chodzi, ale stresy jakie mnie w ostatnich miesiącach dosięgnęły (według mnie) mogą mieć wpływ na to co mi jest.
Otóż dzisiaj, byłam już tak słaba, ciśnienie 83 na 59 (tętno - 64) to było po spaniu, nie miałam sił wstać z łóżka, dopiero kawa postawiła mnie na nogi.
Z reguły jestem osłabiona właśnie wtedy gdy spada ciśnienie, a dzisiaj to był jakiś koszmar, także no może dlatego.. nie wiem :( nie chce sobie wmawiać chorób, ale czuję że coś jest nie tak.
Po przebudzeniu, po tym 2h spaniu, w pewnej chwili zaczęło mnie kłuć w sercu, i lewa strona jakby lekko się powiększyła, w internecie nie pisze nic kompletnie na ten temat, trwało to kilkadziesiąt sekund, po masowaniu - ustało.Aha dodam że właśnie lekarka u której byłam, przepisała mi dośc mocne antybiotyki do tego osłonę, może to one tez przyczyniają się do tego mojego bardzo złego samopoczucia?Błagam was o jakąś pomoc, naprawdę, błagam.
Boje się zasnąc, nie wiem co by bylo gdyby cos sie stalo, mam dzieci.. Boże nie wiem już co mi jest.