Drogi Dawidzie z tego co opisujesz ,sytuacja wygląda na nerwicę.Przeszłam to świństwo 2 krotnie.To wszystko dzieje się w głowie.Badania niby w normie a człowiek jest b.chory( poty,serce wali ze strachu,że chyba umieram,boję się zasnąć,myśli skierowane na wsłuchiwanie się we własny oddech,bicie serca)
Nerwica podlega leczeniu ale wychodzi się z niej nie tak szybko.Idź do specjalisty,szczerze opowiedz o swoich kłopotach.To nie wstyd,dostaniesz odpowiednie leki i będziesz normalnie funkcjonował.Głowa do góry.Będzie dobrze