
eapg
Members-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Osiągnięcia eapg
0
Reputacja
-
Dziękuję GOSIA75, trochę mnie uspokoiłaś.Dziś krwawienie ustąpiło.Pozostaje mi przyzwyczaic się do mojej*nietypowej urody *. Pozdrawiam cieplutko-wiosenne wszystkie mamy i przyszłe mamy!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie Dziewczyny, dawno mnie tu nie było...a to za sprawą..niestety..pobytu w szpitalu.Po 5,5 tyg krwawieniu w połogu ( usg, lekarz,izba przyjęc)w końcu przestalo ze mnie ciec...na całe 2 tyg.Póżniej miesiączka o czasie (26 dzień )z lekkimi bólami od3.04,po tygodniu zaczęło solidnie lecie, w środę byłam u gina , niby wszystko ok, dał Duphaston, noc tragiczna a rano krwotok,pogotowie, szpital i szukanie przyczyny.Wyniki ok, usg ok, a leje się ,że sam ordynator w szoku.Usłyszałam,że jedyne co mogą robic to wyciąc macice....ha, ha, ha. Podali Depo-Proverę i ..nic, w piątek włączyli Cyclonami p/krwotoczny, lekka poprawa. W końcu w sobotę popołudniu wyszłam na własne żądanie bo dzidzia z babcią została i już sobie nie radziły. Do dziś jest różnie, w nocy zero, rano, po poł leci, wieczorem nie itd... Schizę mam już totalną , co chwila w wc ląduję i sprawdzam ile krwi. Czy któraś z Was też miała takie krwawienia?Pozdrawiam cieplutko
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Mika, pisałam...cyt.*ja brałam Cital i Zomiren,miałam rodzic w połowie lutego więc od połowy stycznia zaczęłam schodzic z leków stopniowo pomału. Kiedy trafiłam na OCP ordynator popytała co i jak i kazała brac leki które zdążyłam już odstawic, uznała że to nie jest dobry pomysł ,żebym teraz na sam poród rozchwiała się. Więc zaczęłam stopniowo brac, potem ten przyspieszony poród, dzień tak, dzień tak..na dobre wróciłam do samego Citalu jak wróciłam do domu.* U mnie wczoraj krwawienie jakby ustało po 5,5 tyg, w sobotę jeszcze byłam w szpitalu bo lało się żywą czerwoną krwią a mój lekarz*koncepcji* nie miał, tylko taką ze to miesiaczka choc przerwy nie było od porodu tylko zmiana koloru. Malutka świetna, dużo radości wnosi ale i nerwów.Trzymajcie sie Dziewczyny, dacie radę!!!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie Dziewczyny!Mam pytanie do tych z Was które już urodziły, ile czasu trwało u Was krwawienie? Wykańcza mnie to psychicznie, każda kropla krwi...11.03 minęły 4 tyg od cesarki.raz jakby ustapiło i znów..położna twierdziła że z macicą ok, wielkosc prawidłowa.potem trochę krwawienie zanikało, kolor się zmienił na brazowy, w sobote myslałam,że już koniec ale od nd znów krew i to sporo. w pn byłam na kontrolnej wizycie u gin,zbadał,usg dopochwowe zrobił, wykrył torbiel na jajniku ale nie groźną z którą podobno nie trzeba nic robic, mówi,że żadnych pozostałosci nie ma, jest czysto a to krwawienie to moze byc miesiaczka ale tego nie da sie ustalic na 100%.no i oczywiscie wkrecam sobie ze nie dopatrzył sie czegos waznego..wczoraj wieczorem pobiegłam na chwile do sklepu,zrobiło mi sie byle jak aż myślałam,że nie wrócę,cały czas jestem w stresie,mimo leków nerwica mnie męczy zwłaszcza jak sama z małą zostaję przez większą czesc dnia i boję się,że coś mi będzie,że małą upuszczę itp jak cieszyc sie z macierzyństwa?...
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Matiiaga gratuluję!!!Mika ja brałam Cital i Zomiren,miałam rodzic w połowie lutego więc od połowy stycznia zaczęłam schodzic z leków stopniowo pomału. Kiedy trafiłam na OCP ordynator popytała co i jak i kazała brac leki które zdążyłam już odstawic, uznała że to nie jest dobry pomysł ,żebym teraz na sam poród rozchwiała się. Więc zaczęłam stopniowo brac, potem ten przyspieszony poród, dzień tak, dzień tak..na dobre wróciłam do samego Citalu jak wróciłam do domu. Dziś rozmawiałam z psychiatrą pytała czy chcę zmienic lek ( ten miał byc tylko na okres ciąży bo jest w miarę łagodny), sama nie wiem, 3 miesiące czekałam na poprawę, nie jest źle więc chyba przy nim zostanę.Zresztą zrobiłam kilka badań które kazali w szpitalu, rtg płuc-ok, krew dużo lepsza, czekam tylko na wynik Holtera i żeby kardiolog ustawił mi leki na ciśnienie ( choc u mnie to raczej b. emocjonalne są te skoki)więc nie mam do czego się przyczepic, jedynie zawroty głowy,które towarzyszą mi non stop( może to od kręgosłupa, noszę małą często) i trudnnośc w oddychaniu ale nie zawsze( to raczej nerwicowe...). Pozdrawiam Was serdecznie. Trzymajcie się ciepło..byle do wiosny!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Wypuscili mnie po 5 dniach od porodu jak internista ustalil mi leki na cisnienie...4.03 mam miec holtera,musialam zrobic rtg kl. piersiowej, wyszlo ok, bad krwi..wyniki mi sie poprawily ale plytki drastycznie wzrosły, dostaje leki p/zakrzepowe...tam zreszta wszystkim podaja fraxiparine.....nerwica dopada mnie mimo leków, dzien tak dzien tak,czasem mi slabo, czasem serce lomocze, zawroty itp...czyli standard. przepraszam ze tak chaotycznie pisalam ale mala mam na rekach wiec jednym palcem stukam ciesze sie ze juz po wszystkim i ze moj skarb jest ze mna...mam nadzieje ze znade w sobie sile i cierpliwosc zeby dac sobie rade i cieszyc sie z dzidzi. dziekuje za gratulacje i mile slowa, myslami jestem z wami...dalam rade i wy tez dacie,pozdrawiam
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Powiedzieli ze nie mieli takiego przypadku.małą zobaczyłam wieczorem przez kilka minut.rano obchód zdecydował zeby zabrac mnie na zwykły oddział i obserwowac plus tona leków.tam już byłam z małą dzień i noc.iężko było bo pierwsze próby wstania kończyły się zawrotami głowy , uderzeniami goraca i ogólnym osłabieniem...bolało nie aż tak bardzo.brałam tylko pół czopka na noc i pół na dzień.do małej trzeba było wstac i to mobilizowało.najgorsze to krwawienie.stajesz a tu kałuża na podlodze.nie znoszę widoku krwi i choc dziś mija 19dni od porodu a ja nadal krwawię i marzę tylko o tym żeby już przestac bo ciagle wkrecam sobie ze cos jest nie tak, ze moze macica sie niew obkurczyła itp
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Potem poszło szybko, podłączyli urzadzenie mierzace tetno, cisnienie, troche im odlecialam ale polozna kazała głęboko oddychac i uspokoilo się,na glowe czepek, na siedzaco z głowa do dołu ukłucie w kregosłup,potem juz nie czułam ,zaslona czesci dolnej i zaczęli...trwało to kilka minut, trochę jakby szarpnięcia i krzyk małej...piękna chwila 5:16 zaraz po tym przytulili mi małą policzkiem do moich ust, pocalowałam ją i zabrali.mnie zszyli i nic już więcej nie pamiętam...obudziłam się w sali poporodowej nie wiem o której bo nie miałam swoich rzeczy, telefonu, byłam sama i tylko co jakiś czas pielegniarka wchodziła ale czasu nie miała tylko zmieniała kolejne butelki...cały dzień coś mi podawali,miałam b. wysokie ciśnienie do 190/110 niczym nie mogli go zbic,ok 16 w końcu wpuścili do mnie mamę, próbowała sie dowiedziec co się dzieje
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W nd mogłam zjesc tylko sniadanie, zupe o13 na obiad i do 22 tylko plyny w tym takze jodurt plynny, rano o 5:15 miała byc pobudka lewatywa,kapiel,ew. golenie, bad krwi, założenie cewnika i czekanie...ale ze strachu chyba o 4:30obudziłam się na mokrym łóżku, odeszły mi wody i zaczęło się.w zabiegowym zbadał mnie lekarz dał położnej 20 min na przygotowanie mnie i dowiezienie na blok operacyjny.tak więc lewatywy ani bad krwi nie było tylko wenflon, cewnik, sexi koszulka i jazda na 4 piętro.a tam dopiero półprzytomny personel szykował salę operacyjną, kazali podpisac zgody(straszne to jest, jakby wyrok na siebie podpisywac), anestezjolog buc straszny jak o nerwicy przeczytał w dokumentach zaczął fukac ze narkoze powinnam miec ogólną zeby im numeru jakiegos nie zrobic...czułam się jakbym świrem jakims była zagrażajążcym otoczeniu...koszmar
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ponieważ badanie wyszło ok wstrzymali się z akcją.to była noc ze środy na czw.leżałam tak do nd.ktg kilka razy dziennie, pomiar ciśnienia, temp,bad krwi, moczu..fajne dziewczyny w pokoju, paskudne żarcie i wizyty tylko od 16-18nawet w weekend,ale było wytrzymac , choc te opowieści ciążowe i porodowe czasem dobijały.zdjęli mi krążek i ustalili termin cesarki na 11.02 o 8:30
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie, długo nie pisałam bo przy dzidzi nic nie jestem w stanie robic oprócz zajmowania się nią, karmie, przewijam, tule do snu i ... nosze na rekach(bestyjka juz podłapała że to lepsze niż leżec w łóżeczku) Etat 24godzinny:-) co do porodu...6.02 poszłam do gin na cotygodniowe ktg i badanie a tu mała rozszalała się, puls przez całe pół godz 180, lekarz jak to zobaczył od razu zadzwonił na oddział czy jest miejsce i dał mi godzinę na stawienie się w szpitalu.zaraz po mnie dziewczyna miała taką samą jazdę więc trafiłyśmy obie na ostatnie 2 wolne łóżka na ocp, co jakiś czas podłaczone do ktg.ok północy ponieważ nie było zbytniej poprawy zabrali mnie na porodówkę, na test z oxytocyny,godzinę to trwało, sprawdzali reakcję małej po podaniu leku.najgorsze było podpisanie papieru że może trzeba będzie ciąc w trakcie tego badania. bałam się bardzo,nikogo nie znałam, fakt że skakali trochę nade mną
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie, dawno mnie nie było bo od 6.02 byłam w szpitalu.Wróciłam 15.02...z córeczką.Przez weekend próbowałam ogarnąc się i pozbierac.Jest co robic przy takim skarbie, czas płynie bardzo, bardzo szybko.Opiszę Wam wszystko na dniach, poród itd, tylko znajdę chwilkę. Dziewczyny nie poddawajcie się, dacie radę tak jak i ja dałam!!!!!!!!!!!!!!!!Pozdrawiam cieplutko:-)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Myszka, myślę,że to nerwica choc w ciąży na pewno gorzej się oddycha.ja raczej miałam uczucie słabnięcia, kręcenia w głowie, takie uczucie czy na pewno JESTEM:-( leki prawie odstawiłam, pytałam wczoraj gin co jeśli zacznę wariowac podczas porodu, mówił ,że dają jakieś ogłupiacze i żebym wzięła ze sobą swoje leki i jak coś to zacznę je brac ale wtedy z karmienia nici..zobaczymy.Jazdy mam nie wiem czy z braku leków czy hormony czy z powodu niestabilnej sytuacji w domu, braku poczucia bezpieczeństwa... pozdrawiam Dziewczyny serdecznie
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witaj POLA i wszystkie Dziewczyny:-) nie martw się na zapas, czasami ciąża pomaga wyjśc z nerwicy, wszystko zależy od wielu czynników.ja od 5 miesiąca jestem na lekach bo nie dawałam rady, teraz praktycznie wszystko odstawiłam bo poród lada moment. boję się bardzo mówię o tym ale to jest we mnie i tylko ja mogę się z tym lękiem uporac.Poczytaj nasze wpisy, mnie one b.podbudowały i *uszka do góry*:-). Dziś kolejna wizyta u gin , kolejne KTG i mam nadzieję,że jeszcze mam trochę czasu do rozwiązania,że w weekend będę jeszcze w domu:-) Pozdrawiam cieplutko..trzymajmy się..no i słonka za oknem:-)
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witajcie Dziewczyny... ja już świruję, 14.02 termin ale lekarz mówi,że w każdej chwili,żeby obserwowac:-(więc z 1 strony staram się nie myślec ale z drugiej każdy ruch małej, ból, kłucie czy co tam jeszcze sprawia że wsłuchuję się...życie jak na bombie zegarowej, nie znasz dnia ani godziny......... powtarzam się ale nie znoszę tygodnia kiedy jestem sama w domu, czekam na syna, który i tak zajmuje się sobą, tyle że jest...w weekendy jakoś inaczej:-(i ta pogoda dobijająca i to że już do 1/4tabletki zeszłam więc łapię się na głupich myślach..... która z Was będzie rodzic niedługo? jak sobie dajecie radę na końcówce? piszcie... pozdrawiam cieplutko!!!
- 11 508 odpowiedzi
-
- nerwica (serca inne)
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: