Witam bardzo serdecznie! nie wiem czy pisze w dobrym dziale ale mam owazny problem a mianowicie zyciowy dramat.moja 76letnia babcia jest po 2 operacji ginekologicznej,miala usuwana macice itp.pierwsze opercja to usuwanie macicy i czegos tam jeszcze a druga to ponowne zszywanie jej poniewaz jest bardzo gruba i ma pelno tluszczu dlategoz szwy slabo sie goily i musieli ja rozcinac raz jeszcze i zakladac nowe wiekasze.Babcia po 2tyg nagle zle sie poczula upadla z krzesla i po paru godzinach stracila oddech.Teraz lezy na ojomie pod respiratorem bo nie moze sama oddychac,lekarze twierdza ze ma w sobie duzo dwutlenku wegla i go musi wydalic i ze przepona nie funkcjonuje dobrze poniewaz jest otyla bardzo.czy ktos moze mi powiedziec co sie dzieje,dlaczego tak sie stalo i czy babcia z tego wyjdzie ??