plumciaa

cos podobnego spotkalo i mnie...wlasnie to przed chwila opisalam i rowniez czekam na odpowiedzi...tez czuje sie czasem jak jakas babcia...moje zycie calkowicie sie zmienilo od kiedy pojawily sie moje dolegliwosci....czuje sie fatalnie...zycze Ci powodzenia!

Zaczne od tego ze w piatek mam wizyte u kardiologa ..ale chcialabym juz przygotowac sie do tego i ewentualnej diagnozy dlatego spytam czy ktos wie cos na temat moich dolegliwosci...z czym one moga sie wiazac... Od jakis dwoch lat jest mi non stop goraco...niezaleznie od pory roku i pogody...tzn wiadomo ze w lato jest o wiele gorzej..ale nawet zima idac ulica mam cala twarz mokra od potu....wlasnie twarz poci mi sie najwiecej...wiekszosc ludzi widzac za oknem slonce i piekna pogode - jest zadowolona...ja juz mam popsuty dzien...od rana musze planowac w co sie ubrac zeby bylo mi jak najchlodniej i jakie sprawy moge odlozyc na inny dzien zeby przypadkiem nigdzie dalej nie wychodzic, nie jechac autobusem czy stac w kolejkach...Kiedys myslalam ze to moze schorzenie tarczycy..ale wykluczono to poprzez badanie krwi.. inne dziwne objawy ktorych nigdy nie mialam a pojawily sie mniej wiecej w tym czasie co uczucie goraca to: mdlosci, zawroty glowy, sennosc, zmeczenie, trudnosc w skupieniu sie, ogromna nerwowosc i agresja, zmiany nastroju, ucisk w klatce piersiowej, kolatanie serca, problem z oddychaniem, skoki cisnienia, wysokie tetno, spadek kondycji, skoki wagi.... faktem jest rowniez to ze prowadze dosc szybki i nerwowy tryb zycia.. wiec moze to dlatego...podejrzewalam tez ze to moze jakas nerwica ..ale wole najpierw udac sie do kardiologa poniewaz jestem obciazona genetycznie...zarowno ze strony matki jak i ojca...prawie kazdy w mojej rodzinie (z tych wczesniejszych pokolen) chorowal na serce i sprawy naczyniowe i tetnicze.... Czy ktos z Was mial takie objawy jak ja?? Piszcie wszystko co wiecie...bo ja juz kombinuje jak tu przetrwac lato....:(