Ja miałem dokładnie tak samo z piciem alkoholu. Po jednej z imprez tak mnie dorwało, że nie wiedziałem co robić (ogromny lęk, nerwica - wszystko naraz). Jak mi minęło poszedłem do lekarzy zbadać się (neurolog, kardiolog). Okazało się, że mam nadciśnienie. Zacząłem się na nie leczyć Enarenalem (enalaprill). Zacząłem w 2004 od najmniejszej dawki 5 mg, teraz biorę 3 razy dziennie 10mg. Na szczęście nie mam rzadnych skutków ubocznych i co najważniejsze POKONAŁEM to. A wiem, że jest u mnie silny związek nadciśnienia z napadami, bo gdy zapomnę zażyć to mój mózg mi o tym przypomina. Pomyślicie pewnie, że jestem hipochondrykiem. Myślcie co chcecie, ale wiem, że leki na mnie działają.
Więc proponuję WAM wszystkim zbadać sobie ciśnienie w stanie *normalnym* i podczas ataku.