Witam,
jeśli ktoś jest w stanie mi odpowiedzieć na moje pytanie to bardzo proszę o kontakt. Moja babcia miała udar, w piątek przyjechało do niej pogotowie. Lekarz dał babci skierowanie na badania, pisząc że są to zaburzenia krążenia mózgowego. Babcia trafiła do szpitala w poniedziałek rano, szła sama, natomiast nic nie mówiła. W takim stanie jest do dziś. Nie chcę się tu radzić w kwestii rehabilitacji, ani tego jakie ma szanse na wyzdrowienie. Mam natomist pytanie czy lekarz pogotowia nie popełnił błędu w sztuce lekarskiej? Czy nie powienien babci odrazu zabrać do szpitala zamiast tylko dać skierowanie bez zdecydowanego polecenia natychmiastowej reakcji?? Myślę że gdyby babcia ODRAZU trafiła na badania jej stan nie byłby taki jaki jest teraz. Porusza głową, oczami, patrzy na mnie jak jestem u niej, dotyka chusteczkę, ale nic nie mówi. Widzę że chce, ale nie może. Jak jej powiedziałam że ją kocham i będzie dobrze popłynęły jej łzy z oczu. Tak bardzo mi jej szkoda, bo nic nie mogę zrobić. Jest taka słaba.... Proszę Was o opinię