DZIECIŃSTWO:
- wieku ok. 10 lat w Kościele zrobiło mi się ciemno przed oczami ale nie zemdlałam
- w liceum zemdlałam podczas apelu
TERAZ:
-mam 21 lat
- ciągle mam wrażenie że zemdleje - boje się wyjść sama z domu i sama w domu zostać; często oblewa mnie pot, mam uderzenia gorąca, zwłaszcza jak jestem np. w Kościele czy sklepie
- cały czas chce mi sie spać - śpię ok. 10 godz., rano się budze niewyspana, zjem sniadanie, umyje się i juz nie mam siły na nic, musze sie na chwile położyć, caly dzien jestem senna
- ciągle jestem zmęczona, dostaje szybko zadyszki
- mam cholesterol 280, zaczełam brać simvahexal20
- biore bisocard 5 bo mam nadciśnienie, ale podobno na tle nerwowym
-mialam robione EKG, test wysiłkowy (ale to ze 2 lata temu jak mnie serce pobolewało), badanie dna oka (tez ze 2 lata temu), usg tarczycy, usg serca, wszystko wyszło ok.
Mam takie pomysły:
- albo to nerwica
- albo cos z tarczyca, sercem, glowa (moze tomografie, doplera zrobic?), holter, niedotlenienie?
Mam dosc chodzenia jak pijana, w domu nic kompletnie nie robie, wszycy mnie uwazaja za lenia, a ja nie mam sily poprostu :(
Objawy mialam juz ze 3 lata temu, potem przeszlo, teraz znow wrocilo i sie nasila...