Witam wszystkim forumowiczów!! Tak sie składa dziwnie, że też mam duszności :/ jest to conajmniej denerwujące, przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu...ale im bardziej sie nakręcam tym jest gorzej...więc wniosek jest taki, że to Nasza Królowa Ciemności *NERWICA*, widac nudzi jej się i Nas zaczepia...wniosek jest taki, że trzeba znależć jej zajęcie, jej czytajcie NAM! Tylko zorganizowanie sobie czasu, może pomóc, nie zawsze pomaga ale udusić się nie udusimy:) Klucha w gardle i te gniecenie w klatce, ale najbardziej mnie wkurza płytki oddech. Miałem kiedyś robioną spirometrie jeszcze jak nie miałem nerwicy, no i nie była wesoła...ale paliłem długo papierosy, ale zdjęcie płuc robiłem jakiś czas temu i wszystko wporząsiu. Może to coś innego? czytałem w jakimś poscie że to może coś z kręgosłupem? jeśli chodzi o lęki kołatania serca itp, to wiem ze to nerwica, ale jak mam płytki oddech to nasuwają mi się mieszane uczucia...mam też nadciśnienie, z powodu wagi:P ale zamierzam znów schudnąć jak kiedyś. Mam też za mało zdecydowanie ruchu...w planach jest kupno roweru i może siłownia:) no cóż...to będę kończył, czekam na Wasze wypowiedzi. Pozdrawiam serdecznie:)
Aaa i życzę udanej majówki, bo ja nie chwaląc się spędzam je w SPA :P:P